wolę nie myśleć o nadchodzącym tygodniu.. chyba śpiwór w poniedziałek zabiorę ze sobą, ehh.. tymczasem cieszę się końcówką majówki i ciąg dalszy sadzenia uskuteczniam. polecam, znakomicie odgania myśli o pracy!
To ja już od wczoraj i wiesz co? Rano jak wstałam to przypomniał mi się twój wczorajszy wpis i postanowiłąm, że nie będę się tym przejmować. Naprawdę! :)) A tymaczasem nie potrafię sie oszukać i od wczorajszego dnia myślę o poniedziałku. Tak, czy siak dobrze, że dizś sobota, a nie poniedziałek. Mi się mAJ cały zapowiada tak, jak Tobie ten tydzień. Udanej soboty!! :) Odganiaj myśli o tygodniu!
A jednak. Po prostu Twoje posty są bardzo specyficzne! Takie krótkie myśli. Czasem kiedy rozmawiam z kimś wiem, że ktoś już o tym wspominał. Potem okazuje się, że gdzieś to przeczytałam, czasami na blogu którymś... Nie masz tak? :) Tak, przypomniało, bo męczy mnie ten poniedziałek niemiłosiernie. Ech... I chciałbym wrócić do majówki i zapomnieć, który jest dzień, dokładnie tak, jak napisałaś.
Pamiętam takie weekendy, a że poniedziałek miałam bardzo pracujący -13 godzin, już od niedzieli rano o nim myślałam i co najgorsze usnąć wieczorem nie mogłam;)
Paradoks soboty ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest.
Usuńwolę nie myśleć o nadchodzącym tygodniu.. chyba śpiwór w poniedziałek zabiorę ze sobą, ehh..
OdpowiedzUsuńtymczasem cieszę się końcówką majówki i ciąg dalszy sadzenia uskuteczniam. polecam, znakomicie odgania myśli o pracy!
A wiesz, że śpiwór to nie jest zły pomysł? :)
UsuńTo ja już od wczoraj i wiesz co?
OdpowiedzUsuńRano jak wstałam to przypomniał mi się twój wczorajszy wpis i postanowiłąm, że nie będę się tym przejmować. Naprawdę! :))
A tymaczasem nie potrafię sie oszukać i od wczorajszego dnia myślę o poniedziałku. Tak, czy siak dobrze, że dizś sobota, a nie poniedziałek. Mi się mAJ cały zapowiada tak, jak Tobie ten tydzień.
Udanej soboty!! :) Odganiaj myśli o tygodniu!
To, co napisałaś wydaje mi się bardzo surrealistyczne.
UsuńTo niemożliwe, że Ktoś wstaje i przypomina Mu się to, co napisałam!
Tobie również udanej soboty. Ja przebieram się, biorę książkę i jadę się opalać :)
A jednak. Po prostu Twoje posty są bardzo specyficzne! Takie krótkie myśli. Czasem kiedy rozmawiam z kimś wiem, że ktoś już o tym wspominał. Potem okazuje się, że gdzieś to przeczytałam, czasami na blogu którymś...
UsuńNie masz tak? :)
Tak, przypomniało, bo męczy mnie ten poniedziałek niemiłosiernie. Ech...
I chciałbym wrócić do majówki i zapomnieć, który jest dzień, dokładnie tak, jak napisałaś.
Pewnie, że mam! :)
UsuńAle myśl, że to "ja" zapadam Komuś w pamięć jest ... niecodzienna. Ale też bardzo, bardzo miła :)
To na pewno przez dojrzałość i odpowiedzialność. Praca i praca.
OdpowiedzUsuń"Dojrzałość to siła, spokój, radość".
Na pewno :)
UsuńPamiętam takie weekendy, a że poniedziałek miałam bardzo pracujący -13 godzin, już od niedzieli rano o nim myślałam i co najgorsze usnąć wieczorem nie mogłam;)
OdpowiedzUsuńWyluzuj... :)
OdpowiedzUsuńNie! Koniecznie wróć do poprzedniego wpisu i tamtego klimatu :) dni mijają, takich ich urok i czar :)
OdpowiedzUsuńWróciłam :) Znalazłam na to pewien sposób.
UsuńJeśli praca sprawia choć trochę frajdy, to taka sobota po 5 dniach weekendu może być nawet przyjemna :-)
OdpowiedzUsuńp.s. Nowy stół prezentuje się super! :-))
A dziękuję, też uważam, że jest fajny :)
UsuńJa pomyślę o tym jutro :))
OdpowiedzUsuńOSZALAŁAŚ?! W sobotę?! Toż to dopiero jutro około 17 zaczniesz o tym myśleć :-) Daj sobie czas ;-)
OdpowiedzUsuńCały dzień staram się jako mogę :)
Usuńtaaa... też mi się już włączyło...
OdpowiedzUsuńUff. Czyli nie jestem sama :)
UsuńCo to za gazeta?
OdpowiedzUsuńzaległe marcowe "Zwierciadło"
UsuńU mnie też jeszcze czeka...
Usuń