niedziela, 29 listopada 2015

2015

Dzień spędzam na sympozjum mickiewiczowskim.
I jest trochę tak, jak za czasów studiów.

Tyle tylko, że wtedy nikt nie uznawał budynku za idealne tło do zdjęć.
Za oknem nie było więc wdzięczącej się szafiarki, fotografa, ani człowieka z blendą.

czwartek, 19 listopada 2015

berlin

Tym razem Berlin pełen był szeleszczących liści.
Deszczu.
I uroczych kawiarenek.

poniedziałek, 9 listopada 2015

baby shower

Jak zwykle chodzi przecież o ludzi.
Tych, którzy organizują przyjęcie niespodziankę. Pieką tort. Zapraszają bliskich.
I są poniekąd miarą naszego życia.

środa, 4 listopada 2015

#livingthedream

Jeśli coś mnie wzrusza (a nie ma tego wiele) to fakt, że jestem w takiej ciąży, o jakiej zawsze marzyłam.