Nie lubię czerwieni. Jednak uwielbiam czerwone kolczyki. Te, najładniejsze-na-świecie, kosztowały mnie równe trzy złote. Zaszalałam i kupiłam dwie pary!
O proszę :) Nie mam w szafie nic czerwonego poza jedną lnianą spódnicą (która przez długi czas była moją ulubioną, więc trzymam ją z sentymentu) oraz sweterkiem w drobne czerwone paski (na zdjęciu).
Mogę powiedzieć, że u mnie w sklepie mollie.pl czerwony sznurek, który nazwałam "tajemnica gejszy" też jest najbardziej popularny:-) także, coś jest w tym czerwonym w dodatkach;-)
też nie lubię.
OdpowiedzUsuńtylko jako kolor na paznokciach.
ale Twoje kolczyki mi się podobają.
O paznokciach nawet nie wspominałam! :)
UsuńBywa, że podobają mi się paznokcie w innych kolorach. Ale żadne nie wyglądają tak dobrze jak te pomalowane na czerwono.
Za czerwienią też nie przepadam. Ale dodatki w stylu Twoimch kolczyków - czemu nie. Są wyjątkowo ładne - proste, piekny kolor.
OdpowiedzUsuńJak szaleć, to na całego! :D
OdpowiedzUsuńkocham czerwony kolor.
OdpowiedzUsuńI nie mogę zapomnieć o Twoim czerwonym pierścionku... A może Ci się już znudził i chcesz się go pozbyć ??:) :) :)
Moim aktualnym ulubieńcem jest ten stąd - http://zielone-buty.blogspot.com/2012/05/60-lambada.html, ale będę o Tobie pamiętała :)
Usuńteż tak lubię szaleć :)
OdpowiedzUsuńBoskie :))
OdpowiedzUsuńpiękne kolczyki!
OdpowiedzUsuńja lubię czerwień, jest taka energetyczna!
A ja odnosze wrażenie, że z tym kolorem byłoby Ci bardzo do twarzy:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się, takie małe promyki słońca.
O proszę :)
UsuńNie mam w szafie nic czerwonego poza jedną lnianą spódnicą (która przez długi czas była moją ulubioną, więc trzymam ją z sentymentu) oraz sweterkiem w drobne czerwone paski (na zdjęciu).
Uwielbiam...mam czerwone włosy, ciuchy, paznokcie, dzis to nawe buty, kolczyki...
OdpowiedzUsuńOch! Ty rozrzutna kobieto!
OdpowiedzUsuńOstatnio mam "fazę" na wyraziste kolory na kolczykach i wszelkich dodatkach ;-)
Wiem, wiem.
Usuń6 zł. za jednym razem. A potem, że w domu nie ma co jeść :)
a w lodówce tylko światło ;-)
UsuńA ja, jak przyznałam się poniżej, kupiłam jeszcze parę fioletowych.
UsuńA ja lubie ale w dodatkach bardziej niz w ubraniach...mam przeurocza czerwona torebeczke zapinana na bigiel w stylu babcinych :D
OdpowiedzUsuńJa lubię czerwone korale :)
UsuńMam ogromną słabość do czerwieni. Jak dla mnie, to absolutny "must have". Bardzo, bardzo! :D
OdpowiedzUsuńMnie ogromnie podają się czerwone szminki, choć nie na moich ustach.
UsuńUwielbiam czerwień, jest bardzo energetyzująca,
OdpowiedzUsuńale o dziwo mam mało biżuterii w tym kolorze.
Świetne te kolczyki:)
Spróbuj więc z czerwonymi dodatkami. Mam podejrzenie, że mogą Ci się spodobać.
Usuńuwielbiam takie "proste" kolczyki :)
OdpowiedzUsuńTrochę głupio się przyznać, ale na fali uniesienie kupiłam jeszcze takie fioletowe :)
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńSzalona Ty ;D wspaniała inwestycja ;)
OdpowiedzUsuńWiem, ale przecież raz się żyje! :)
UsuńDokładnie takie mam i ja - fioletowe. :)
OdpowiedzUsuńA czerwieńw dodatkach jest świetna!
ja mam czasem szał na czerwień. Kolczyki super!
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć, że u mnie w sklepie mollie.pl czerwony sznurek, który nazwałam "tajemnica gejszy" też jest najbardziej popularny:-) także, coś jest w tym czerwonym w dodatkach;-)
OdpowiedzUsuńChetnie bym tak zaszalala ;-)
OdpowiedzUsuńśliczniaste :) A moje ulubione -trupie czachy za 5 zł już mi się zdekompletowały... Szkoda, że nie zaszalałam z 2 parami!
OdpowiedzUsuńCudowne:))) no i ta cena...wow:))) szaleństwo
OdpowiedzUsuńmam podobne:)))