Prawdę mówiąc nie wiem jeszcze. Wracam myślami do tych opowiadań, choć w pierwszej chwili nie uważam ich za wspaniale. Ale wracam. A skoro wracam, to i polecam :) Tak, polecam.
Czuję się dziś dokładnie tak samo - a na dodatek mam wrażenie, że wystarczyła chwila jak mnie nie było, a cały świat wokół się zawalił - czy na serio wszyscy muszą chcieć ode mnie wszystko w jednej chwili ? No ludzie ! PS kawy też dzisiaj nie uświadczyłam, bo z tego wszystkiego zapomniałam... zapomniałam o sobie!
Kawa...pijam tylko w moim ulubionym kubku..nie wiem co bardziej mnie pobudza do życia..smak kawy...czy sam fakt bliskości MOJEGO kubka... ..chyba jednak to drugie.. Trafiłam do Ciebie przypadkiem..zostaję nie tylko na dzisiaj :)
A ja staram się myśleć w drugą stronę :) że już niebawem posiedzę w ogrodzie z książką :) choć wiem, że to nie będzie ten weekend... ale już się cieszę na tę chwilę :)
to zapraszam na latte do mnie:)wlasnie zrobilam sobie druga
OdpowiedzUsuńOsz, gdybym to ja miała dziś czas na kawę.
UsuńAle dziękuję Ci bardzo :)
Polecasz tą książkę?...bo właśnie szukam jakiejś pozycji dla siebie i coś znaleźć nie mogę :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie wiem jeszcze.
UsuńWracam myślami do tych opowiadań, choć w pierwszej chwili nie uważam ich za wspaniale.
Ale wracam. A skoro wracam, to i polecam :)
Tak, polecam.
A ja jestem po dwóch kawkach i wciąż czuję jakbym zaraz miała zasnąć:-)
OdpowiedzUsuńNormalnie byłabym już po trzeciej.
UsuńAle mam dziś w pracy tyle adrenaliny, ż nawet nie mam ochoty na kawę.
Co nigdy nie jest dobrym znakiem.
mam podobnie - niestety.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie do weekendu pozostało...
Czuję się dziś dokładnie tak samo - a na dodatek mam wrażenie, że wystarczyła chwila jak mnie nie było, a cały świat wokół się zawalił - czy na serio wszyscy muszą chcieć ode mnie wszystko w jednej chwili ? No ludzie ! PS kawy też dzisiaj nie uświadczyłam, bo z tego wszystkiego zapomniałam... zapomniałam o sobie!
OdpowiedzUsuńŚwiat w moim światku też się prawie zawalił. Ale po dniu pracy sprawy mają się lepiej :)
UsuńChyba mamy dzisiaj podobne poniedziałki ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam u Cię.
UsuńTeż mam takie podejrzenie :)
Dokładnie mam to samo poczucie... coś mi się wydaje, że nadciąga pora deszczowa :P
OdpowiedzUsuńnie ma nic przyjemniejszego niż czytanie książki w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia :)
I wzajemnie :)
UsuńPrzeczytałam tę książkę właśnie :):):)
OdpowiedzUsuńuważam, że pierwsze wrażenie jest takie sobie, mnie najbardziej zachwyciły opowiadania Pion i poziom i Pokrzywy.
Wspaniała książka !!!
Ja juz taki nalog jestem, ze jak nie wypije, to mnie boli glowa..., nie ma rady.
OdpowiedzUsuńJa już wypiłam trzy kawy - bo lubię - pogoda słaba - dobrze że majówka była udana w pogodę - pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńKawa...pijam tylko w moim ulubionym kubku..nie wiem co bardziej mnie pobudza do życia..smak kawy...czy sam fakt bliskości MOJEGO kubka...
OdpowiedzUsuń..chyba jednak to drugie..
Trafiłam do Ciebie przypadkiem..zostaję nie tylko na dzisiaj :)
Munro ciągle przede mną;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie. Tyle na głowie, że... nawet nie było łyka kawy.
OdpowiedzUsuńKass
www.walka-o-dziecko.blogspot.com
A ja staram się myśleć w drugą stronę :) że już niebawem posiedzę w ogrodzie z książką :) choć wiem, że to nie będzie ten weekend... ale już się cieszę na tę chwilę :)
OdpowiedzUsuńa co Ty w poniedziałek robiłaś na trawie? do roboty konieto pracująca :)
OdpowiedzUsuńA nie, nie. Zdjęcie weekendowe, wszak poniedziałek pracujący.
Usuńwszak zaiste. już się przestraszyłam ;P
Usuńosobiście zdecydowanie KLSz niż Uciekinierka i Zbyt wiele szczęścia!pzdr
OdpowiedzUsuń