Jeszce tylko napiszę, bo to prawda, że czekałam na te fotografie. A to uczesanie z motylkami... Twoje ładniejsze, dla mojej skromnej osoby. No i na pewno Twoja jest bardziej artystyczna od fryzury Jessici. Ta Jessici też ładna, na prawdę podoba mi się, ale ta Twoja taka zupełnie inna, zupełnie oryginalna...
Noooo jestem pod wrażeniem... Dlaczego ja tak nie potrafię? :( Choć na mojej buszowatej szczecinie pewnie tak ładnie by nie wyglądało. Cóż... pozaostaje mi zazdrościć :)
Sama najbardziej lubię się czesać, kiedy mam kręcone włosy. Najłatwiej jest je wpiąć. Choć, biorąc pod uwagę fakt, że ja najpierw muszę zakręcić włosy, a dopiero potem je upiąć, staje się to czasochłonne.
Dokładnie. Na poskręcanych łatwiej. Ja mam idealnie proste i jak nie utrwale masą utrrwalaczy to się trzymać nie będzie. Ponieważ jednak nie lubię skorupy to się nie czeszę w ten sposób. Ty wyglądasz prześlicznie. Tak kobieco :-)
Prowadzę, choć póki co tylko w głowie. Potrzebuję drugiej osoby z aparatem w ręku, a z taką bywa najtrudniej. Potrzebuję też troszkę dłuższych włosów :)
Mam umówione spotkanie, ale, niestety, od do, a potem szybko w samolot i do domu, bo następnego dnia ślub. A wiedz, że bardzo chętnie bym się z Tobą spotkała :)
pięknie. ja złoszczę się sama na siebie, że mam długie włosy i teoretycznie milion możliwość upięcia włosów, a chodzę w koku na czubku głowy (dosłownie), bo podpatrzyłam gdzieś, tak mi się spodobało i tak mi najwygodniej..
jesteś chyba najlepiej uczesaną osobą jaką "znam";)
OdpowiedzUsuńwestchnęłam...
OdpowiedzUsuńpięknie! czarna magia,ale pięknie... :)
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńMogę podpisać się pod słowami Delie?
OdpowiedzUsuńZ tą tylko różnicą, że ja nie znam na pewno osoby, która potrafi się tak uczesać, jak Ty.
Jeszce tylko napiszę, bo to prawda, że czekałam na te fotografie.
UsuńA to uczesanie z motylkami... Twoje ładniejsze, dla mojej skromnej osoby. No i na pewno Twoja jest bardziej artystyczna od fryzury Jessici. Ta Jessici też ładna, na prawdę podoba mi się, ale ta Twoja taka zupełnie inna, zupełnie oryginalna...
Ach, same komplemenciaki :)
UsuńŚliczne upięcie. Jak to sama zrobiłaś to jesteś dla mnie MISZCZEM :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie wszystkich http://jestem-mama-aniolka.blogspot.com/
Łoł!
OdpowiedzUsuńCzyżby Mąż zaproponował zdjęcia? :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo śliczne to upięcie.
Nie miał wyjścia :)
UsuńNoooo jestem pod wrażeniem... Dlaczego ja tak nie potrafię? :( Choć na mojej buszowatej szczecinie pewnie tak ładnie by nie wyglądało. Cóż... pozaostaje mi zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńNa Twojej to by dopiero wyglądało!
UsuńSama najbardziej lubię się czesać, kiedy mam kręcone włosy. Najłatwiej jest je wpiąć. Choć, biorąc pod uwagę fakt, że ja najpierw muszę zakręcić włosy, a dopiero potem je upiąć, staje się to czasochłonne.
fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj skomentuję, jak... pozbieram szczękę z podłogi :p
OdpowiedzUsuńSwietnie. Bardzo Ci pasuje taka fryzura :)
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :)
UsuńDokładnie. Na poskręcanych łatwiej. Ja mam idealnie proste i jak nie utrwale masą utrrwalaczy to się trzymać nie będzie. Ponieważ jednak nie lubię skorupy to się nie czeszę w ten sposób.
OdpowiedzUsuńTy wyglądasz prześlicznie. Tak kobieco :-)
wow!You're beautiful
OdpowiedzUsuńZdjęcie jest ok, to wszystko :)
UsuńInwencja własna czy skądś czerpiesz inspirację?
OdpowiedzUsuńLynette
Własna :)
Usuńhttp://hairdo-ing.blogspot.com/ już nie prowadzisz? Lynette
OdpowiedzUsuńProwadzę, choć póki co tylko w głowie.
UsuńPotrzebuję drugiej osoby z aparatem w ręku, a z taką bywa najtrudniej.
Potrzebuję też troszkę dłuższych włosów :)
Może wybierasz się do Wwy?:))
OdpowiedzUsuńJa mam troszkę dłuższe włosy;)))
A żebyś wiedziała, że się wybieram ;)
Usuńkiedy, kiedy, kiedy?
Usuńsię widzimy oczywiście:)))
Mam umówione spotkanie, ale, niestety, od do, a potem szybko w samolot i do domu, bo następnego dnia ślub.
UsuńA wiedz, że bardzo chętnie bym się z Tobą spotkała :)
pięknie. ja złoszczę się sama na siebie, że mam długie włosy i teoretycznie milion możliwość upięcia włosów, a chodzę w koku na czubku głowy (dosłownie), bo podpatrzyłam gdzieś, tak mi się spodobało i tak mi najwygodniej..
OdpowiedzUsuńA ja czekam na długie włosy. I na takiego właśnie, francuskie, trochę niedbałe, upięcie.
UsuńWow... cudne! Po prostu pięknie! Sama nie potrafię nawet zwykłego warkocza zrobić, a tu takie cuda!!!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńja mam jakiś antytalent do robienia sobie frncuzów
Ale pięknie! Ja mam długie i kręcone, i totalny antytalent do takich fryzur. Poproszę o instrukcję:)
OdpowiedzUsuńwzdycham:))
OdpowiedzUsuńO rany! Chylę czoła Madame !
OdpowiedzUsuńwow!!!
OdpowiedzUsuńPięknie.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie.
:)
Ładny kolor (chyba lekka poprawka na filtr?), au naturel?
Dziękuję :)
UsuńKolor naturalny, choć zdjęcie trochę "poprawiane".