Moim zdaniem jeśli sytuację nazwiemy problemem, to oddajemy jej przewagę. Bo problem kojarzy mi się raczej z bezsilnością. Jednak jak potraktujemy ją jako trudność, to w naturalny -dla ludzkiej inteligencji- sposób zaczniemy koncentrować się na jej rozwiązaniu. To może jednak zmienić spojrzenie na sprawę?:) A cierpliwość, cóż o nią to już chyba Niebiosa trzeba prosić;) Dużo siły i pozytywnego ducha! :)
Pisałam ostatnio pewien artykuł i tak zręcznie omijałam w nim słowo "problem" nazywając pewne rzeczy "trudnościami" właśnie. Okazuje się, że jeśli nie o tekst chodzi dużo trudniej o taką spostrzegawczość. :)
'podmorelowymdrzewem' bardzo fajnie napisałaś jak omijać problemy:) w mojej głowie już zapisałam, że mam w swoim życiu trudności, które są do rozwiązania:) dzięki:)
życie tak trochę uczy, że skoro do tej pory dawało się radę, to naprawdę nie ma rzeczy nie do przeskoczenia! wierzę, że tak jest w Twoim wypadku, masz nasze silne wsparcie, dziewczyno!
Pamiętaj. Potem, po wszystkim zawsze uświadamiasz sobie, że jesteś silniejsza, cierpliwsza i odważniejsza niż myślałaś i zakładałaś. Uwierz, będzie dobrze i spójrz na taki mały obrazek :) nie jest dobrze - to jeszcze nie koniec!
To dobrze, że w ten sposób myślisz tylko "czasem". Zastanawiałem się, cóż mądrego Tobie napisać i doszedłem do wniosku, iż ten cytat będzie najodpowiedniejszy. "...musisz odnaleźć nadzieję, nawet jeśli mieliby nazwać Cię głupcem..." Poza tym popieram "koleżankę Marzenia do..." walcz, jeśli cel wart jest tej walki.
Spoko loko. Lewe oko na Maroko. Kazdy ma problemy, mniejsze lub wieksze, czyms sie stresuje mniej lub bardziej. Dzisiaj one sa a jutro juz je rozwiazujemy, po jutrze pojawiaja sie nowe. Najwazniejsze miec denereminacje do stawiania nim czola. Pozdrawiam
Wiesz Autorko tego bloga :) fantastycznie że jesteś, a cudowne jest jeszcze to, że powstał krąg osób które tu się udzielają i naprawdę pięknie, prawdziwie o życiu, ba o wszystkim piszą. :) Taka moja refleksja nad pastą jajeczną ;)
przypominać Paulinę Młynarską? To chyba nie w Twoim stylu jednak, jak sądzę. a co do przeciwności losu- głowa do góry (dumnie- ma się rozumieć ;)) a gdybyś potrzebowała słowa "z zewnątrz" pisz. ale to już pewnie wiesz :)
Da się! nie ma rzeczy niemożliwych dla tak silnej kobiety jaką jesteś i dajesz nam z każdym wpisem dowód, że warto, że trzeba realizować marzenia i pchać się uparcie do przodu!
"(...) nie ma sytuacji na ziemi bez wyjscia kiedy Bog drzwi zamyka- to otwiera okno odetchnij popatrz spadaja z oblokow male wielkie nieszczescia potrzebne do szczescia(...)" Twardowski mi sie nasunal. Chcialam powiedziec tylko- bedzie dobrze.
Chcialam tylko powiedziec, ze zawsze moze byc gorzej, naprawde. W danym momencie ciezko w to uwierzyc, wiem. Sama kilka razy bylam w takich zyciowych sytuacjach, ze myslalam, ze nie dam rady, nie da sie, nie potrafie, nie umiem, nie mam sily itp. Dawalam, za kazdym razem. Czasem na kolanach i ledwo ledwo, ale powoli do przeodu. Czloweik to taka bestia, ktora z natury zadko kiedy po prostu sie poddaje.
Trzymaj sie cieplo i dzielnie, i wiem, ze dasz rade !
Uda się. Jak zawsze! Czasem tylko przy starcie zwątpienie nachodzi ;-)
OdpowiedzUsuńCzasem potrzeba więcej wysiłku, ale zawsze da się rozwiązać problemy!
OdpowiedzUsuń"...a po burzy spokój..." - musi się udać! Wszystko się uda!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jeśli sytuację nazwiemy problemem, to oddajemy jej przewagę. Bo problem kojarzy mi się raczej z bezsilnością. Jednak jak potraktujemy ją jako trudność, to w naturalny -dla ludzkiej inteligencji- sposób zaczniemy koncentrować się na jej rozwiązaniu. To może jednak zmienić spojrzenie na sprawę?:) A cierpliwość, cóż o nią to już chyba Niebiosa trzeba prosić;) Dużo siły i pozytywnego ducha! :)
OdpowiedzUsuńPisałam ostatnio pewien artykuł i tak zręcznie omijałam w nim słowo "problem" nazywając pewne rzeczy "trudnościami" właśnie.
UsuńOkazuje się, że jeśli nie o tekst chodzi dużo trudniej o taką spostrzegawczość.
:)
'podmorelowymdrzewem' bardzo fajnie napisałaś jak omijać problemy:) w mojej głowie już zapisałam, że mam w swoim życiu trudności, które są do rozwiązania:)
Usuńdzięki:)
nie można się poddawać:)
OdpowiedzUsuńDużo siły życzę! Zawsze się jakoś układa... Zawsze!
OdpowiedzUsuńTeż tak zawsze mówię.
Usuńżycie tak trochę uczy, że skoro do tej pory dawało się radę, to naprawdę nie ma rzeczy nie do przeskoczenia! wierzę, że tak jest w Twoim wypadku, masz nasze silne wsparcie, dziewczyno!
OdpowiedzUsuńTo bardzo miła świadomość :)
UsuńUśmiech i promień słońca przesyłam.
OdpowiedzUsuńPamiętaj.
Potem, po wszystkim zawsze uświadamiasz sobie,
że jesteś silniejsza, cierpliwsza i odważniejsza
niż myślałaś i zakładałaś.
Uwierz, będzie dobrze i spójrz na taki mały obrazek :)
nie jest dobrze - to jeszcze nie koniec!
To siły życzę w taki razie. Trzymaj gardę, dziewczyno!
OdpowiedzUsuńLubię Twoje komentarze :)
Usuńwcześniej, później, ale będzie ok. zobaczysz.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by jednak ta odrobina chęci jednak była!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, tylko musisz w to uwierzyć. Walcz! Zawsze zdążysz się poddać.
OdpowiedzUsuńA gdzie podziała się determinacja na miarę eye of the tiger? :-)
OdpowiedzUsuńWytrwałości i cierpliwości życzę.
Właśnie, właśnie?! :))
UsuńBędzie 'na prestiżu'! :))
Trzymam kciuki! Jak zawsze.:))
Agnieszka
Wierzę, że będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Klepka
http://klepka-pisze.blogspot.com/
To dobrze, że w ten sposób myślisz tylko "czasem". Zastanawiałem się, cóż mądrego Tobie napisać i doszedłem do wniosku, iż ten cytat będzie najodpowiedniejszy. "...musisz odnaleźć nadzieję, nawet jeśli mieliby nazwać Cię głupcem..." Poza tym popieram "koleżankę Marzenia do..." walcz, jeśli cel wart jest tej walki.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. Musi być dobrze!
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba wziąć wielki oddech i zacisnąć zęby.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Cholera, nie wielki, a głęboki oddech. ;-)
UsuńTa polszczyzna, coraz trudniejsza...
Good luck zielone-buty!
Dziękuję :)
Usuńzycie ci chyba jeszcze nie dalo po dupie? no to najwyzszy czas
OdpowiedzUsuńwszystko po coś jest... nawet jeśli teraz w to nie wierzysz
OdpowiedzUsuńLakier do paznokci sie wylal czy pogniotla sie bluzka?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńpodobno spotykają nas tylko takie trudności jakie jesteśmy w stanie pokonać
OdpowiedzUsuńpowodzenia życzę
a zatem dużo siły, cierpliwości i dnia, i nocy:)
OdpowiedzUsuńTrzeba wierzyć ! Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńSiły więc i cierpliwości życzę :*
OdpowiedzUsuńMoże wtedy warto wyciągnąć rękę... po pomoc? :) Po radę? Ja czasem myślę, że problemy pomagają nam rozwijać kreatywność...
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
Jak mawia do mnie mój brat- jeszcze nigdy tak nie było żeby jakoś nie było. Madre to nie jest...ale w sumie racja:-D
OdpowiedzUsuńSpoko loko. Lewe oko na Maroko. Kazdy ma problemy, mniejsze lub wieksze, czyms sie stresuje mniej lub bardziej. Dzisiaj one sa a jutro juz je rozwiazujemy, po jutrze pojawiaja sie nowe. Najwazniejsze miec denereminacje do stawiania nim czola. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod tym obiema rękoma. K.K
UsuńPS
OdpowiedzUsuńtaka refleksja ;)
Wiesz Autorko tego bloga :)
fantastycznie że jesteś, a cudowne jest jeszcze to,
że powstał krąg osób które tu się udzielają i naprawdę pięknie, prawdziwie o życiu, ba o wszystkim piszą.
:)
Taka moja refleksja nad pastą jajeczną ;)
Bardzo miła refleksja :)
UsuńMówił ktoś Pani, że z niektórych ujęć przypomina Pani Paulinę Młynarską?
OdpowiedzUsuńPonoć, i słyszę to bardzo często, jestem podobna do kogoś innego.
Usuńprzypominać Paulinę Młynarską? To chyba nie w Twoim stylu jednak, jak sądzę. a co do przeciwności losu- głowa do góry (dumnie- ma się rozumieć ;)) a gdybyś potrzebowała słowa "z zewnątrz" pisz. ale to już pewnie wiesz :)
UsuńWiesz :) Uśmiechasz się do tej myśli.
UsuńI tego komentarza :)
Wiem do kogo:)) i uważam, że to milsze porównanie.
UsuńPS Cenię Cielecką- za grę aktorską i styl. :))
Agnieszka
Da się! nie ma rzeczy niemożliwych dla tak silnej kobiety jaką jesteś i dajesz nam z każdym wpisem dowód, że warto, że trzeba realizować marzenia i pchać się uparcie do przodu!
OdpowiedzUsuńcałym sercem jestem z Tobą - joanna
OdpowiedzUsuń"(...) nie ma sytuacji na ziemi bez wyjscia
OdpowiedzUsuńkiedy Bog drzwi zamyka- to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadaja z oblokow
male wielkie nieszczescia potrzebne do szczescia(...)"
Twardowski mi sie nasunal. Chcialam powiedziec tylko- bedzie dobrze.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChcialam tylko powiedziec, ze zawsze moze byc gorzej, naprawde. W danym momencie ciezko w to uwierzyc, wiem. Sama kilka razy bylam w takich zyciowych sytuacjach, ze myslalam, ze nie dam rady, nie da sie, nie potrafie, nie umiem, nie mam sily itp. Dawalam, za kazdym razem. Czasem na kolanach i ledwo ledwo, ale powoli do przeodu. Czloweik to taka bestia, ktora z natury zadko kiedy po prostu sie poddaje.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie cieplo i dzielnie, i wiem, ze dasz rade !
.... a kiedy przychodzi kolejny, okazuje się, że ten poprzedni wcale nie był taki wielki... dlatego życie jest takie fajne! Najlepszego :)
OdpowiedzUsuń