Zwłaszcza wieczorową porą.
Ludvico Einaudi, Islands - Essential Einaudi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
skip to main |
skip to sidebar
zielonebuty.blog@gmail.com
love it! live it!
wciąż bez butów
także na obcasach
zielonebuty.blog@gmail.com
wewnątrz
bez butów 2012
Archiwum
-
►
2015
(40)
- ► października (4)
-
►
2014
(96)
- ► października (4)
-
►
2013
(167)
- ► października (9)
-
▼
2012
(406)
- ► października (33)
-
▼
stycznia
(37)
- o zimnie, mrozie i radiowej Trójce
- z cyklu życia nie oszukasz
- idy marcowe
- kobiety z 6 piętra
- the way back
- szkolenie
- :)
- trades
- dreams
- alone, part II
- z cyklu życia nie oszukasz
- sala samobójców
- carnage
- weekend
- isn't over
- working class
- islands
- today
- time(less)
- alone, part I
- event
- saturday
- do czytania
- alone!
- working class
- it's official
- o tekstach piosenek
- w ciemności
- moleskine
- breakfast
- hodejegerne
- hairdo-ing
- hairstyle for a day off
- bro
- hairdo
- światła września
- new year
-
►
2011
(262)
- ► października (5)
-
►
2010
(111)
- ► października (8)
follow
z butami
z butami
Ja właśnie słucham nieśmiertelnego soundtracku z Amelii... ;)
OdpowiedzUsuńLubię odkrycia muzyczne bardzo, bardzo!
Posłucham, bo nie znałam. Dziękuję!
Miłego wieczoru!
Tonia - od rana mam wrażenie, że Islands są momentami bardzo podobne do Amelii :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie (choć mi trzeba pracować) :)
:)))
OdpowiedzUsuńNo popatrz!
To muszę posłuchać, bo Amelię uwielbiam.
Choć ostatnio ostatnio mam ważnie, że nie potrafię podać jaki to ja gatunek muzyczny lubię. Różnie to bardzo bywa...
Życząc Ci miłego wieczoru miałam nadzieję, że choć dla Ciebie będzie miły, bo ja właśnie pracuję. I końca nie widać... ;)
Tonia - ja też jestem zagrzebana, ale nie ma co narzekać :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba :)
Lubię to :) lepsze niż product flow i inne takie, ktorych muszę słuchać w tzw. międzyczasie...
OdpowiedzUsuńmnie też się podoba :)
UsuńGorzej kiedy czasem przechodzi w często...
OdpowiedzUsuńAle masz rację nie ma co narzekać, a takie korespondencję mi to umilają. :))
i mnie jest miło :)
UsuńJak dla mnie perfekcyjny minimalizm ! Idealny background dla życia... każda nuta piszę nową historię...genialne !
OdpowiedzUsuńOd razu na myśl przyszedł mi film "Mary and Max" - polecam !
Podoba mi się zwłaszcza ostatni utwór :)
UsuńFilmu nie widziałam, chętnie zobaczę!
piękne. muszę mieć natychmiast! dzięki!
OdpowiedzUsuńja od dwóch dni jestem wielką fanką :)
Usuńno wreszcie się doczekałam muzycznej inspiracji,
OdpowiedzUsuńdziękuję :)) a ze swojej strony polecam muzyków Hungry Ghosts płytę Alone alone, pozdrawiam ciepło z zaśnieżonego podkarpacia - joanna
i ja dziękuję :)
UsuńMmmm :) Pięknie...
OdpowiedzUsuńW sam raz na samotny wieczór w domu :)
Ale kto by miał czas na takie przyjemności? Pracować, pracować trzeba!
UsuńDzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńto miłe, bardzo proszę :)
Usuńupajam się muzyką i... kieliszkiem czerwonego wina...
OdpowiedzUsuńach, jak miło!
dobrej nocy,
A.
: )
Usuń