Olliveta - ooo, ucieszyłaś mnie :) Przyznam, ale po cichu, żeby nie zapeszać, że to jest jakaś pociecha :) Planuję mieć bloga fryzurowo-uczesaniowego, więc niech rosną :)
Koniecznie do obserwacji. Po cichu i z ukrycia śledzę już od dawna - jednak na wieść o takiej tematyce musiałam się "ujawnić " :) A włosy podobnej długości , struktury i umaszczenia, tym bardziej, tym bardziej...
Ja też się a chęcią dorzucę, ale dlaczego proszek do pieczenia?? kiedyś im bardziej podcinałam grzywkę, tym szybciej rosła... może spróbuj tego zamiast proszku ;) czekam z niecierpliwością na bloga
chocolatchaudalacannelle - wieki temu wyczytałam w Cosmo (którego czytanie było wtedy równoznaczne z dorosłością), że jakaś tam modelka myje włosy w proszku do pieczenia, by jej szybciej rosły.
Nie aż tak dawno temu ścięłam włosy na bardzo krótko, nie zauważyłam oznak szybszego porostu, a wypatrywałam :)
Tak Ci powiem, że połączanie Twojego stylu + umiejętności uczesania + cholernie pięknych włosów+niesamowitych zdjęć+kawałka Ciebie = idealny "fryzurowy" blog! Nie przesadzam :) To co, już Cie przekonałam ? :D A każde słowo było bardzo szczere!
Pytasz jak poszło... Raczej nie poszło. Zacznijmy może od podstaw. Ale zupełnie szczerze dziwniejszy cały ranek myślałam o Tobie. Marzyła mi się taka twoja fryzura. Skończyło się na... Lepiej się nie przyznawać. Ale wziąć się od postaw. Uściski! :)
i ja jestem za! wszystkie zdjęcia twoich fryzur są takie piękne, zazdroszczę, sama chciałabym tak umieć. mam dłuższe włosy co prawda, ale chyba cięższe do ogarnięcia więc chociaż popatrzę i jak będzie trzeba to do proszku się dorzucę ;)
To jest rewelacyjny pomysł z tym blogiem fryzurowym :) Ja będę czytelniczką (numer jeden to już pewnie nie czytając wpisy wyżej) na pewno stałą. A jak jeszcze czasem napiszesz jak daną fryzurę zrobić to już w ogóle uwielbiać to miejsce będę. Więc dorzucę się do wszystkiego co będzie trzeba żeby włosy urosły (poza przedłużaniem ich u fryzjera bo na to mnie nie stać.)
Pięknie :) Ja póki co wróciłam do kręconych włosów... Aż się przestraszyłam jak zobaczyłam jak bardzo w ciągu kilku miesięcy zniszczyły się od prostowania :(
To moze podaj adres i ja wysle ten proszek do pieczenia:)))) Wlosy masz sliczne!!! Ja moje ostatni raz obcielam na zupelnie krotko jakies 17 miesiecy temu i teraz mam dlugosc zakrywajaca 1/4 plecow, podcinam regularnie co 3 miesiace. Fryzjer twierdzi, ze powinnam czesciej, ale jakos tak....;))
Jakie długie! Szybko rosną Ci włosy:) Szczęściara;)
OdpowiedzUsuńOlliveta - ooo, ucieszyłaś mnie :) Przyznam, ale po cichu, żeby nie zapeszać, że to jest jakaś pociecha :) Planuję mieć bloga fryzurowo-uczesaniowego, więc niech rosną :)
OdpowiedzUsuńBoooska fryzura!
OdpowiedzUsuńJa mam odstajace uszy i tylko w rozpuszczonych chodzę. A bardzo bym chciała tak sobie zaplesc włosy. Niestety nie mogę sie przełamać.
chętnie, po cichu, będę takiego bloga fryzurowo-uczesaniowego, czytać :)
OdpowiedzUsuńWNZ - to musisz się dorzucić do proszku do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńmagdaleno - włosy upięte nisko na karku, zakryte uszy i gotowe :)
OdpowiedzUsuńO to ja jestem już pierwszą stałą czytelniczką:))
OdpowiedzUsuńOlliveta - :)
OdpowiedzUsuńWięc też musisz się dorzucić do proszku do pieczenia lub innego specyfiku na porost włosów :)
Koniecznie do obserwacji. Po cichu i z ukrycia śledzę już od dawna - jednak na wieść o takiej tematyce musiałam się "ujawnić " :)
OdpowiedzUsuńA włosy podobnej długości , struktury i umaszczenia, tym bardziej, tym bardziej...
to ja się też dorzucę do proszku do pieczenia :-)
OdpowiedzUsuńRoxi
Lakomskaja - miło mi, że czytasz :)
OdpowiedzUsuńRoxi - :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że się udało :)
I ja będę czytać ten Twój drugi blog z pewnością :) choć mi lepiej w bombce :P Moja stała i preferowana przez wszystkich fryzura :)
OdpowiedzUsuńJa też się a chęcią dorzucę, ale dlaczego proszek do pieczenia??
OdpowiedzUsuńkiedyś im bardziej podcinałam grzywkę, tym szybciej rosła... może spróbuj tego zamiast proszku ;)
czekam z niecierpliwością na bloga
chocolatchaudalacannelle - wieki temu wyczytałam w Cosmo (którego czytanie było wtedy równoznaczne z dorosłością), że jakaś tam modelka myje włosy w proszku do pieczenia, by jej szybciej rosły.
OdpowiedzUsuńNie aż tak dawno temu ścięłam włosy na bardzo krótko, nie zauważyłam oznak szybszego porostu, a wypatrywałam :)
Tak Ci powiem, że połączanie Twojego stylu + umiejętności uczesania + cholernie pięknych włosów+niesamowitych zdjęć+kawałka Ciebie = idealny "fryzurowy" blog! Nie przesadzam :)
OdpowiedzUsuńTo co, już Cie przekonałam ? :D
A każde słowo było bardzo szczere!
Pytasz jak poszło... Raczej nie poszło. Zacznijmy może od podstaw. Ale zupełnie szczerze dziwniejszy cały ranek myślałam o Tobie. Marzyła mi się taka twoja fryzura. Skończyło się na... Lepiej się nie przyznawać. Ale wziąć się od postaw.
Uściski! :)
A no i ta dzisiejsza - powala!
Tonia - nie wiem co powiedzieć, naprawdę. Bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tego bloga :D
OdpowiedzUsuńLynettee
i ja jestem za! wszystkie zdjęcia twoich fryzur są takie piękne, zazdroszczę, sama chciałabym tak umieć. mam dłuższe włosy co prawda, ale chyba cięższe do ogarnięcia więc chociaż popatrzę i jak będzie trzeba to do proszku się dorzucę ;)
OdpowiedzUsuńbrak mi słów!! cudowne :) i nowa grafika! jak miło jest tu zaglądać. Sama przyjemność!
OdpowiedzUsuńTo ja zapuszczam włosy:))
OdpowiedzUsuńTo jest rewelacyjny pomysł z tym blogiem fryzurowym :) Ja będę czytelniczką (numer jeden to już pewnie nie czytając wpisy wyżej) na pewno stałą. A jak jeszcze czasem napiszesz jak daną fryzurę zrobić to już w ogóle uwielbiać to miejsce będę. Więc dorzucę się do wszystkiego co będzie trzeba żeby włosy urosły (poza przedłużaniem ich u fryzjera bo na to mnie nie stać.)
OdpowiedzUsuńano udało się :-)
OdpowiedzUsuńufff... ;-)
Roxi
Pięknie :) Ja póki co wróciłam do kręconych włosów... Aż się przestraszyłam jak zobaczyłam jak bardzo w ciągu kilku miesięcy zniszczyły się od prostowania :(
OdpowiedzUsuńdevinette - doczepianie włosów nie wchodzi w grę :)
OdpowiedzUsuńAnuszko - na ślub miałam niskie upięcie na karku z pokręconych włosów :)
OdpowiedzUsuńSid - Mąż się cieszy, że ktoś zauważył :)
OdpowiedzUsuńw moim guście;)jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńps.świetne zdjęcie w nagłówku!
M.
nie, nie, nie radykalne cięcie, tylko systematyczne podcinanie końcówek. ;)
OdpowiedzUsuńTo moze podaj adres i ja wysle ten proszek do pieczenia:))))
OdpowiedzUsuńWlosy masz sliczne!!!
Ja moje ostatni raz obcielam na zupelnie krotko jakies 17 miesiecy temu i teraz mam dlugosc zakrywajaca 1/4 plecow, podcinam regularnie co 3 miesiace. Fryzjer twierdzi, ze powinnam czesciej, ale jakos tak....;))
Stardust - biorę :)
OdpowiedzUsuńlubię to! (:
OdpowiedzUsuń