sobota, 21 stycznia 2012

weekend

Butelka białego wina oraz pierogi z kapustą i grzybami od Babci.
Czyli zestaw weekendowy.

15 komentarzy:

  1. Anonimowy17:29

    Niebanalne połączenie. Zatem smacznego! :)
    Tak właściwie od jakiegoś czasu podczytuję i zachwycam się nieustannie. Wreszcie zainspirowana tym blogiem, postanawiam sama tworzyć. Co z tego wyjdzie? - Niebawem, się okaże! :)
    Z pozdrowieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję :)
      Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  2. la kurczę bladę - wykwintnie ! :-)) u mnie dziś 0,5 metra czekolady i kabanosy :-D ...spokojnie, radzę sobie - to tylko lenistwo przeze mnie przemawia :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no ba ! :-) do momentu kiedy dodam, że zjadam to niemal jednocześnie ;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet przez chwilę nie pomyślałam, że może być inaczej :)

      Usuń
  4. Anonimowy20:11

    Oficjalnie oświadczam- uzależniłam się od Pani wpisów- krótkich, ale treściwych! Takich, jakie lubię najbardziej :)
    (A świadczy o tym fakt, że zaglądałam tu dziś- nie raz!)

    U mnie niezmiennie czerwone wino :)

    Aczkolwiek w tle nie rozbrzmiewa Islands, a ... http://www.youtube.com/watch?v=d3Xpxt1voWY&feature=player_embedded

    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo, bardzo mi miło :)
      A Zaz? Zaz to sama Francja.
      Miłego wieczoru :)

      Usuń
  5. Anonimowy23:28

    ad. do poprzedniego komentarza- powinno być "nieraz", prawda?

    Tak! Sama Francja... a jak Francja to... urok i subtelność!

    Dobrej nocy,
    Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie :)
      nie raz (nie jeden raz, a, na przykład, dwa) było dobrze :)
      co innego 'nieraz' (czasem) nieraz tam chodzę :)

      Usuń
  6. Anonimowy23:37

    Jak to często bywa w moim przypadku, nadmierne rozmyślanie jest zgubne i prowadzi do błędów...

    Jadnak w natłoku myśli, zadań zdarza mi się zatrzymać nawet nad najprostszym słowem... nie wróży to dobrze :)

    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że na pierwszym roku moich studiów zajmowaliśmy się deklinacją rzeczowników - siedzieliśmy wszyscy w skupieniu próbując odmienić najprostsze słowa. I faktycznie, im dłużej człowiek się zastanawia, tym jest trudniej.

      Dobrej nocy :)

      Usuń
  7. co za zestaw :) u mnie martini bianco wspomagająco działało podczas gotowania obiadów Młodemu Panu na cały weekend, żeby facet miał co jeść, jak matka w pracy. Ale słodko zbyt. zwykłego, białego wina bym się napiła. o tak!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy15:37

    Smacznego :)
    mar

    OdpowiedzUsuń