piątek, 6 stycznia 2012

hairstyle for a day off

32 komentarze:

  1. Jakie długie! Szybko rosną Ci włosy:) Szczęściara;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olliveta - ooo, ucieszyłaś mnie :) Przyznam, ale po cichu, żeby nie zapeszać, że to jest jakaś pociecha :) Planuję mieć bloga fryzurowo-uczesaniowego, więc niech rosną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boooska fryzura!
    Ja mam odstajace uszy i tylko w rozpuszczonych chodzę. A bardzo bym chciała tak sobie zaplesc włosy. Niestety nie mogę sie przełamać.

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie, po cichu, będę takiego bloga fryzurowo-uczesaniowego, czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. WNZ - to musisz się dorzucić do proszku do pieczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. magdaleno - włosy upięte nisko na karku, zakryte uszy i gotowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O to ja jestem już pierwszą stałą czytelniczką:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Olliveta - :)
    Więc też musisz się dorzucić do proszku do pieczenia lub innego specyfiku na porost włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie do obserwacji. Po cichu i z ukrycia śledzę już od dawna - jednak na wieść o takiej tematyce musiałam się "ujawnić " :)
    A włosy podobnej długości , struktury i umaszczenia, tym bardziej, tym bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy21:20

    to ja się też dorzucę do proszku do pieczenia :-)
    Roxi

    OdpowiedzUsuń
  11. Lakomskaja - miło mi, że czytasz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Roxi - :)
    Widzę, że się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja będę czytać ten Twój drugi blog z pewnością :) choć mi lepiej w bombce :P Moja stała i preferowana przez wszystkich fryzura :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też się a chęcią dorzucę, ale dlaczego proszek do pieczenia??
    kiedyś im bardziej podcinałam grzywkę, tym szybciej rosła... może spróbuj tego zamiast proszku ;)
    czekam z niecierpliwością na bloga

    OdpowiedzUsuń
  15. chocolatchaudalacannelle - wieki temu wyczytałam w Cosmo (którego czytanie było wtedy równoznaczne z dorosłością), że jakaś tam modelka myje włosy w proszku do pieczenia, by jej szybciej rosły.

    Nie aż tak dawno temu ścięłam włosy na bardzo krótko, nie zauważyłam oznak szybszego porostu, a wypatrywałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak Ci powiem, że połączanie Twojego stylu + umiejętności uczesania + cholernie pięknych włosów+niesamowitych zdjęć+kawałka Ciebie = idealny "fryzurowy" blog! Nie przesadzam :)
    To co, już Cie przekonałam ? :D
    A każde słowo było bardzo szczere!

    Pytasz jak poszło... Raczej nie poszło. Zacznijmy może od podstaw. Ale zupełnie szczerze dziwniejszy cały ranek myślałam o Tobie. Marzyła mi się taka twoja fryzura. Skończyło się na... Lepiej się nie przyznawać. Ale wziąć się od postaw.
    Uściski! :)

    A no i ta dzisiejsza - powala!

    OdpowiedzUsuń
  17. Tonia - nie wiem co powiedzieć, naprawdę. Bardzo mi miło :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy22:28

    Nie mogę się doczekać tego bloga :D
    Lynettee

    OdpowiedzUsuń
  19. i ja jestem za! wszystkie zdjęcia twoich fryzur są takie piękne, zazdroszczę, sama chciałabym tak umieć. mam dłuższe włosy co prawda, ale chyba cięższe do ogarnięcia więc chociaż popatrzę i jak będzie trzeba to do proszku się dorzucę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. brak mi słów!! cudowne :) i nowa grafika! jak miło jest tu zaglądać. Sama przyjemność!

    OdpowiedzUsuń
  21. To ja zapuszczam włosy:))

    OdpowiedzUsuń
  22. To jest rewelacyjny pomysł z tym blogiem fryzurowym :) Ja będę czytelniczką (numer jeden to już pewnie nie czytając wpisy wyżej) na pewno stałą. A jak jeszcze czasem napiszesz jak daną fryzurę zrobić to już w ogóle uwielbiać to miejsce będę. Więc dorzucę się do wszystkiego co będzie trzeba żeby włosy urosły (poza przedłużaniem ich u fryzjera bo na to mnie nie stać.)

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy09:00

    ano udało się :-)
    ufff... ;-)
    Roxi

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie :) Ja póki co wróciłam do kręconych włosów... Aż się przestraszyłam jak zobaczyłam jak bardzo w ciągu kilku miesięcy zniszczyły się od prostowania :(

    OdpowiedzUsuń
  25. devinette - doczepianie włosów nie wchodzi w grę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Anuszko - na ślub miałam niskie upięcie na karku z pokręconych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Sid - Mąż się cieszy, że ktoś zauważył :)

    OdpowiedzUsuń
  28. w moim guście;)jak najbardziej!
    ps.świetne zdjęcie w nagłówku!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  29. nie, nie, nie radykalne cięcie, tylko systematyczne podcinanie końcówek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. To moze podaj adres i ja wysle ten proszek do pieczenia:))))
    Wlosy masz sliczne!!!
    Ja moje ostatni raz obcielam na zupelnie krotko jakies 17 miesiecy temu i teraz mam dlugosc zakrywajaca 1/4 plecow, podcinam regularnie co 3 miesiace. Fryzjer twierdzi, ze powinnam czesciej, ale jakos tak....;))

    OdpowiedzUsuń