niedziela, 1 lipca 2012

another sun

W końcu Warszawa to też miasto.
W Warszawie też można żyć i pracować.
Tak mówią.

32 komentarze:

  1. a ja nawet pokochałam Warszawę. Już ponad rok. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. upragniona burza, wyczekana tęcza.
    da się żyć jak są ludzie, których kochamy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba nigdy się nie przekonam... Przyjeżdżając tam do pracy na tydzień w ciągu miesiąca czułam się strasznie zmęczona... Nie mogłabym tam funkcjonować...

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ oczywiście :)) przyjechałaś znów?
    tu trzeba pomieszkać i poznać kąty, żeby polubić. Ja lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałabyś, gdybym przyjechała :)
      Rysuje mi się (choć bardzo-bardzo wstępnie) możliwość pracy tam. I stąd te myśli.

      Usuń
    2. :))) dajesz!

      Usuń
  5. :) a dlaczegóż by nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pewnie, że można...choć znacznie lepiej jest ją odwiedzać od czasu do czasu :) //uciekinierka stołeczna//

    OdpowiedzUsuń
  7. można. i jest bardzo fajnie :) szczególnie z bliskimi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życie tu może być bardzo męczące. Może być też wspaniałe. Zależy co się lubi. Ja ją bardzo lubię od 5 lat.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja raczej nie. Męczą mnie tam korki i szkoda mi uciekających minut spędzonych w samochodzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. niby tak... sama rozważam taką możliwość. ale czy na pewno??

    OdpowiedzUsuń
  11. Warszawę można pokochać. Tą na wycieczki i tą 'do życia'. Trzeba wiedzieć gdzie szukać rzeczy nienormalnie normalnych. :) Miło jest mieszkać poza granicami stolicy. Spędzam te kilkanaście minut w autobusie na czytaniu, słuchaniu. 22 km to nie tak dużo, a patrząc przez okno widzę Kampinowski Park Narodowy. Taka miła odskocznia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy20:43

    Wole Poznań :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Warszawa, albo stanowi wypełnienie w rubryce - miejsce zamieszkania, albo zaczynasz czuć jej rytm i mówisz "to moje miejsce".
    Byłoby miło :) kiedyś nieśpiesznie spotkać się na kawie ;).

    OdpowiedzUsuń
  14. Pracuję w Poznaniu, pracowałam w Warszawie. Za nic nie chciałabym być tam teraz. To nie moje miasto. Zdecydowanie.

    Jutro próbuję zrobić fryzurę wg. filmiku. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  15. Miasto, jak miasto. Jestem jednak sercem za P-niem :)
    Niemniej życzę powodzenia. O pracuję trudno jeśli masz możliwość (Mąż nie mówi nie) to trzeba brać co dają.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy23:03

    Przez 3 lata mieszkałam i pracowałam w Warszawie. Nie specjalnie sobie chwalę jednak ten czas. Teraz od roku Wrocław. I z czystym sumieniem przyznam, że to jest moje miasto. Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy23:03

    PS. Dodam, że teraz jestem poznanianką ;) Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  18. Na jakiś czas, nie zaszkodzi (mieszkam pół roku, jeszcze dycham). Na dłużej, nie miałam przyjemności...
    Polecam Kraków, mój ukochany. Duży i prowincjonalny. Blisko w góry, nad wodę i na piwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy kadr.
    Z tego co czytam, to Warszawa jest wyjątkowa. Trzeba dobrze poznać. Choć osoby, które znam uciekają od Warszawy. Może, mimo wszystko nie poznały... Nie poznały jej na swój, dla siebie sposób. A ja sama nie mam pojęcia.

    Ostatnio polubiłam moje miasto. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  20. Melduję, że spróbowałam Twojej fryzury i... to jest coś pięknego! Uwielbiam jak Mama czesze mi dobierane, ale jak nie ma Mamy w pobliżu to zawsze kitka i kitka. A tu miła odmiana. :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  21. Minus największy mieszkania w Warszawie jest taki, że gdzie nie pojedziesz to korki, korki, korki i zawsze się spóźniam do pracy. Nic mnie tu nie trzyma, więc myślę o poszukaniu roboty gdzie indziej. Może Trójmiasto? Kraków? Poznań lub Wrocek?

    OdpowiedzUsuń
  22. Ejjjj... ja dopiero teraz zauważyłam tęcze na tym zdjęciu i spoglądałam na niego chyba ze 100 razy :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Warszawa? Jedno z niewielu miast dla którego rzuciłabym moje 200tysięczne rodzinne miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zawsze jestem na tak jeśli chodzi o nowe możliwości rozwoje i zmiany.
    Jeśli masz szansę spróbować to czemu nie? Może być tymczasowo a jak się spodoba to na dłużej:)
    Najważniejsze to mieć w świadomości, że tak na prawdę wszystko zależy od nas i to my kierujemy naszym życiem:))

    uściski

    OdpowiedzUsuń
  25. też zastanawiam się nad Warszawą od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. asia21:52

    a ja w wawie kilkunascie lat mieszkalam, a teraz od pol roku mieszkam pod warszawa - w warszawie tylko pracuje. i mimo ze super jest mieszkac na wsi wsrod zieleni troche mi tej warszawy brakuje. uwazam ze ma tyle fajnych miejsc - kino muranow i kinoteke, knajpki na starej pradze (zwlaszcza sens nonsensu i w oparach absurdu), i stary zoliborz i filtry i ogrod krasinskich i park saski i chlodna 25 i buw i powisle ;-) aaa no i ulica francuska :-) ach zatesknilo mi sie :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Masz rację w Wawie da się żyć, jedyny minus to korki i ciągły pęd, ale to ty decydujesz o tym, co dla ciebie najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń