Ja żyję w towarzystwie tatuaży dzień w dzień:P Mój mąż jest ich wielkim fanem co oczywiście nie kończy się na oglądaniu wzorów na ekranie komputera, ale ja sama tak jak uwielbiam wytatuowanych facetów, tak nie odważyłabym się chyba wytatuować się sama...? Choć nie powiem, przez pewien czas kusiło mnie baaaaaaaaaardzo:P Ta drobnostka, którą tutaj przedstawiłaś jest jednak bardzo 'smakowita':)
nigdy nie bylam zwolenniczka do momentu... mam od dwóch lat i jestem zadowolona:) jest to idealne miejsce,jest piekny delikatny i zrobiony na znak przyjazni:)nie wyobrazam sobie teraz go nie miec:)
Po raz kolejny mogę podpisać się pod Twoim postem :-) Niestety ze względu na pracę (przynajmniej obecną) nadgarstek odpada. Dlatego też myślę (coraz poważniej) o czymś takim: http://pinterest.com/pin/90705379965502696/ Lexie
Dzień dobry:) Od jakiegoś czasu jestem czytelniczką zielonych butów więc chciałam się przywitać :) O tatuaż myślę (marzę?) od czasów nastoletnich jednak brakuje mi odwagi...
Powyższy jest zachwycający! Ale na dłoni Kobiety która go sobie sfotografowała ;) Choć kuszą i bardzo mi się podobają mają za długi termin ważności :) i ciągle brak mi odwagi.
sama też nad takim myślę.
OdpowiedzUsuńJa żyję w towarzystwie tatuaży dzień w dzień:P Mój mąż jest ich wielkim fanem co oczywiście nie kończy się na oglądaniu wzorów na ekranie komputera, ale ja sama tak jak uwielbiam wytatuowanych facetów, tak nie odważyłabym się chyba wytatuować się sama...? Choć nie powiem, przez pewien czas kusiło mnie baaaaaaaaaardzo:P Ta drobnostka, którą tutaj przedstawiłaś jest jednak bardzo 'smakowita':)
OdpowiedzUsuńMnie też... ale chyba bym się nie odważyła...
OdpowiedzUsuńMi także:))
OdpowiedzUsuńnigdy nie bylam zwolenniczka do momentu... mam od dwóch lat i jestem zadowolona:) jest to idealne miejsce,jest piekny delikatny i zrobiony na znak przyjazni:)nie wyobrazam sobie teraz go nie miec:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a mnie się podobają na kostkach i w ogóle w okolicach stopy
OdpowiedzUsuńdo tatuaży mam ambiwalentne podejście;)
OdpowiedzUsuńJa chcę zrobić sobie jakiś mały na 30ste urodziny :) podobają mi się na stopach, moja przyjaciółka ma i wygląda super.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny mogę podpisać się pod Twoim postem :-) Niestety ze względu na pracę (przynajmniej obecną) nadgarstek odpada. Dlatego też myślę (coraz poważniej) o czymś takim:
OdpowiedzUsuńhttp://pinterest.com/pin/90705379965502696/
Lexie
mi na palcach albo na boku dłoni...chcę spróbować z henną...zobaczymy
OdpowiedzUsuńdd, delikatne i dyskretne :)
OdpowiedzUsuń...takk... a ja kocham wszystkiego rodzju tattoo :) i wlasnie ucze sie ich robic:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:))bardzo!
OdpowiedzUsuńOdwagi brak i się w mojej pracy krzywo na tatuaże patrzą, ale chciałabym - biały.
OdpowiedzUsuńTen jest faktycznie piękny, subtelny i nawet seksowny :)
OdpowiedzUsuńmi sie marzy tatuaz wokol kostki-ciagle szukam tego idealnego:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry:)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu jestem czytelniczką zielonych butów więc chciałam się przywitać :)
O tatuaż myślę (marzę?) od czasów nastoletnich jednak brakuje mi odwagi...
a to dobre, bo ja właśnie się przymierzam od miesiąca (a od kilku lat tak delikatnie)
OdpowiedzUsuńi jak mnie jakaś psychiczna trauma chwyci (a jestem blisko...;) to sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się tatuaże. Jednak ja nie potrafię się zdecydować na jakiś konkretny wzór! Tak więc myślę nad wzorem już od paru lat i nic nie mam ;-))
OdpowiedzUsuńbo nadgarstki kobiece są zmysłowe,a tatuaż je tylko podkreśla :)
OdpowiedzUsuńmam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
o nie, jestem zdania, że tylko nie to.
OdpowiedzUsuńAleż subtelny!
OdpowiedzUsuńha! Od około dwóch miesięcy myślę nad takim tatuażem, a tu proszę - widzę, że nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuńJa mam motyla na łopatce :)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńniestety, nie podobają mi się nigdzie:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jestem w mniejszości ale i mi tatuaże się nie podobają :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tatuaż jest za bardzo "na zawsze". Chociaż czasem mnie trochę kusi ;)
OdpowiedzUsuńZawsze można zrobić henną, np. tylko na okres wakacji :D
UsuńA ja sobie wyobrażam jak już będę staruszką i będę tak wyglądała ;)...i od razu mi przechodzi ochota... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtheslimakblog
Jeśli już to na karku :) Na zgrabnej szyi wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńTen jest piękny.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się, ale u kogoś. Problem w tym, że nie da się ich zmyć jak się znudzą:)
OdpowiedzUsuńPowyższy jest zachwycający! Ale na dłoni Kobiety która go sobie sfotografowała ;) Choć kuszą i bardzo mi się podobają mają za długi termin ważności :) i ciągle brak mi odwagi.
OdpowiedzUsuńmnie się podobają i marzę dokładnie o takich jaskółkach, tyle że w okolicy karku ;)
OdpowiedzUsuńNa starość będą wyglądać smutnie, a może nawet żałośnie...
OdpowiedzUsuńnadgarstek jest dla mnie bardzo magicznym miejscem :)
OdpowiedzUsuń