Biografie kuszą, zwłaszcza biografie takich kobiet. Ale na mnie jeszcze bardziej działają autobiografie. Swoją drogą ten post przypomniał mi o Pamiętniku Róży Consuelo de Saint-Exupery, bardzo polecam :)
przeczytałam wszystkie biografie Coco (oprócz tej;), najlepsza jest moim zdaniem "coco chanel- kobieta niezwykła". ciekawa jestem czy ta wnosi coś nowego, bo każda przeczytana(kolejna) biografia Coco przekonywała mnie, że niestety - niewiele.
A jak język tej biografii? czasem lubię przeczytać książkę tylko ze względu na dobry język.
Jeśli wierzyć autorce, wnosi. Dotarła ona do niepublikowanych wcześniej listów, które, jak deklaruje, wiele wnoszą do historii o Chanel.
Język? Niewiele kryje się pod pojęciem "dobrze się czyta", ale tu faktycznie tak jest. To nie tylko biografia. W mojej opinii to, w pewnym sensie, także powieść.
Z biografii (choć też nie do końca podchodzi pod tę kategorię) chciałam polecić znakomitą książkę M. Schneidera - "Marilyn, ostatnie seanse". Pozbawiona sensacji, trafnie ukazuje gdzie tkwiła przyczyna samotności i ciągłego braku pewności siebie aktorki. I czyta się równie dobrze, jak wspomnianą wyżej pozycję o Coco, jeśli nie lepiej. Pozdrawiam, t.
Brakuje mi czytania w drodze z i do.
OdpowiedzUsuńDo pracy spaceruję, więc czytanie byłoby problematyczne ;)
Ja mam chorobę lokomocyjną, którą staram się tym czytaniem do i z przezwyciężyć.
UsuńDorzucam do listy wakacyjnych tytułów ;)
OdpowiedzUsuńW moich planach czytelniczych zdecydowanie znajduje się ta książka :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie do przeczytania w te wakacje:)
OdpowiedzUsuńja właśnie kupuję za parę dni, bo słyszałam, że jest super!
OdpowiedzUsuńJest :)
UsuńTo moja ulubiona z biografii, jakie kiedykolwiek czytałam :). Wydaje mi się być najlepiej napisana i nie pomija niczego istotnego.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńMam, mam :D
OdpowiedzUsuńJa również dopisuję do listy książkowych marzeń ...
OdpowiedzUsuńBo z Coco nie można sie nudzić ;)
OdpowiedzUsuńMi też ta książka bardzo się podobała.
Poluję na nią w bibliotece. Mam nadzieję, że niedługo będzie moja :)
OdpowiedzUsuń"To kobieta powinna być ekscentryczna, a nie jej sukienka."
OdpowiedzUsuńTaka była Coco.
:))
UsuńJa polubilam ksiazke i filmy o Coco :-)
OdpowiedzUsuńA którą książkę?
UsuńCzasem boję się czytać biografie. Boję się, że zburzą moją wizje danej osoby. Jednak czasem zaskakują. Może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się :)
UsuńBiografie kuszą, zwłaszcza biografie takich kobiet. Ale na mnie jeszcze bardziej działają autobiografie. Swoją drogą ten post przypomniał mi o Pamiętniku Róży Consuelo de Saint-Exupery, bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam inną biografię i była... kiepska. Może powinnam spróbować tej...?
OdpowiedzUsuńNo i chciałam powiedzieć, że znalazłam fotografa na ślub, którego jeszcze nie ma. :)))
przeczytałam wszystkie biografie Coco (oprócz tej;), najlepsza jest moim zdaniem "coco chanel- kobieta niezwykła".
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy ta wnosi coś nowego, bo każda przeczytana(kolejna) biografia Coco przekonywała mnie, że niestety - niewiele.
A jak język tej biografii? czasem lubię przeczytać książkę tylko ze względu na dobry język.
pozdrawiam:)
Jeśli wierzyć autorce, wnosi. Dotarła ona do niepublikowanych wcześniej listów, które, jak deklaruje, wiele wnoszą do historii o Chanel.
UsuńJęzyk? Niewiele kryje się pod pojęciem "dobrze się czyta", ale tu faktycznie tak jest. To nie tylko biografia. W mojej opinii to, w pewnym sensie, także powieść.
Z biografii (choć też nie do końca podchodzi pod tę kategorię) chciałam polecić znakomitą książkę M. Schneidera - "Marilyn, ostatnie seanse". Pozbawiona sensacji, trafnie ukazuje gdzie tkwiła przyczyna samotności i ciągłego braku pewności siebie aktorki. I czyta się równie dobrze, jak wspomnianą wyżej pozycję o Coco, jeśli nie lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
t.
O widzisz, dobrze wiedzieć :)
UsuńA możesz napisać coś więcej...Proszę.
OdpowiedzUsuńOj, a co byś chciała wiedzieć? :)
Usuń