piątek, 13 lipca 2012

kocha, lubi, szanuje

Nie zachwyciła mnie ta książka.
A jednak wciąż dźwięczą mi w głowie opowiedziane w niej historie.
Szczegóły. Imiona. Sytuacje.

Nie, nie zachwyciła mnie ta książka. Nie w pierwszej chwili.

Alice Munro, Kocha, lubi, szanuje …

18 komentarzy:

  1. a jednak znalazłaś czas na czytanie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle ile bym chciała.
      Chociaż, przyznaję, podejmuję kolejną próbę czytania w autobusach :)

      Usuń
  2. Sięgnęłam po tą książkę z zapałem i odniosłam podobne wrażenie.
    Pomyślałam: może innym razem.

    I odłożyłam ją do przeczytania podczas urlopu, czyli już jutro ;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy09:39

    Munro w ogole jest "nierowna"...
    Ale jej "Uciekinierka" - jest naprawde swietna...
    Mlynarka z L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kilka osób polecało mi tę książkę.

      Usuń
  4. A wiesz, że mam podobnie? Nie zachwyciła ale wracają do mnie tamte historie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie trochę znudziła:-( W między czasie zaczęłam czytać inną książkę.
    Uciekinierka miała być druga, ale chyba musi poczekać na "swój czas" w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo też uznałam ją za nudną.
      Mówiono mi, że "później się rozkręca".
      Przedziwne jest to, że zaskakująco dobrze pamiętam te pierwsze, nudne (?), historie.

      Usuń
  6. Anonimowy09:55

    dwa razy ja zaczynalam i jakos magi miedzy nami nie bylo...moze za trzecim razem cos zaiskrzy:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wolno czytałam tę książkę ...

      Usuń
  7. Wczoraj skończyłam "Zbyt wiele szczęścia" Alice Munro, a tę, o której piszesz chyba przeczytałam 2 miesiące temu. Rzuciła mnie na kolana. Po kilku dniach. Nie wiem, co takiego w niej jest, ale to musi być magia :)

    Czas na Uciekinierkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam pojęcia o co chodzi z tym "po kilku dniach" :)

      Usuń
  8. niektórzy twierdzą,że pierwsze wrażenie jest tym najważniejszym,od którego zależy wszystko,"co potem"..nie zawsze jest to reguła do praktykowania.

    OdpowiedzUsuń
  9. :) a ja wczoraj zobaczyłam film "Kocha, lubi, szanuje" z R. Goslingiem i zachwyciła mnie jego każda minuta :) polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam. I też nie od pierwszego wejrzenia. Przy pierwszym odpowiadaniu pomyślałam, że tacy ludzie przecież historii miłosnych nie przeżywają, a tu i miłość i historia. Alice Munro czytam zawsze powoli, dozuję przyjemność, ale też każda historia wymaga przetrawienia. Jakiś nabożny szacunek czuję. Do każdej jednej.

    P.S. Film z Goslingiem rzeczywiście dobry, ale z zupełnie innej bajki. Za scenę z Dirty Dancing dam się pokroić...

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam alice munro, ale ten zbiór opowiadań porzuciłam po pierwszych dwóch. nie wiem czemu. chyba muszę powrócić.

    OdpowiedzUsuń