jego muzykę lubię bardzo, ale pamiętam jak mnie zniechęcił do siebie kiedy to w 2008r. odbierali oskara za Falling Slowly i nie dopuścił buc jeden Markety do głosu. silna osobowość.
To nie jest prawda. I nie wiem czy zasługuje na miano "buca".
Marketa nie chciała zabierać głosu. W późniejszych wywiadach podkreślała, że umówili się, że "w razie czego" Glen powie kilka słów, a Ona, na końcu, doda tylko, że dziękuję. Kiedy zaczynała dziękować włączono już muzykę. Po kilku minutach Akademia przeprosiła Ją za niemożność zabrania głosu i ponownie, po raz pierwszy w historii, zaprosiła na scenę.
Ok, nie podejrzewam po prostu, że ludzie, którzy tyle czasu pracowali ze sobą robią sobie na złość czy wbrew sobie, po to, by ktoś był bardziej, a ktoś mniej widoczny.
Sama zaś Irglova wielokrotnie podkreślała, że to Glen jest "frontmenem", a Ona woli być za pianinem. (The Swell Season)
Przepraszam, jeśli moja wypowiedz cię w jakiś sposób uraziła, ale biorąc pod uwagę, iż w wywiadach MI musiała się z tego niefortunnego zdarzenia tłumaczyć oznacza, iz nie ja jedna doszłam do wniosku, że jego zachowanie było co najmniej niestosowne.
Poza tym, jestem szczególnie uczulona na osoby, które zagarniają całą przestrzeń dla siebie, nie licząc się z tym, iz ktoś miałby również cos do powiedzenia. W szczególności w tak ważnej pewnie dla nich chwili. Nawet jeśli miałoby to być zwykłe dziękuję.
I nie chodzi tu o robienie komuś na złość czy wbrew niemu. Są po prostu takie typy, które, być może nawet nieświadomie, ale muszą być zawsze "na przodzie". Dla mnie osobiście to buce. Być może niesłusznie go oceniłam, ale nawet bycie frontmenem zespołu nie zwalnia z dobrego wychowania.
ka koncercie we Wro, że tak wtrącę, przestrzeń dzielona była po połowie. i nie, że ze stoperem siedziałam/stałam. czuć było ich dobrą współpracę i szacunek. nie mogę się doczekać, żeby wysłuchać tej płyty! :)
tak myślałam :) ale w ogóle nie miałam na celu dokuczać Ci, że przegapiłaś to wydarzenie :) po prostu nie mogę się otrząsnąć, do tej pory. to jeden z niewielu koncertów, na który poszłabym jeszcze raz i jeszcze. mam nadzieję, że będzie/będą występować w Polsce jeszcze raz.
Glen... eh... przechodziłam już fazę na jego muzykę... chyba za Twoją srawąwróci...
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie przeszłam tej "fazy".
UsuńNieustannie jestem Nim zachwycona.
przypomniałaś mi,że go uwielbiam.Najbardziej piosenkę"If you want me". Właśnie koję nią uszy-dzięki!!
OdpowiedzUsuńJa nie potrafiłabym wybrać ulubionej.
Usuńwyczuwam uwielbienie i wcale mnie ono nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńOd wieków :)
Usuńmuszę sobie uzupełnić fonotekę na drogę do pracy ;-)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo brzmienie jego głosu.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku lubię to za mało powiedziane :)
Usuńnie znam zupełnie.
OdpowiedzUsuńGlena czy Jego nowej płyty?
UsuńI Glena i płyty:)
UsuńPolecam więc Glena :)
UsuńPłyty jeszcze nie, bo premiera dopiero za kilka dni.
jego muzykę lubię bardzo, ale pamiętam jak mnie zniechęcił do siebie kiedy to w 2008r. odbierali oskara za Falling Slowly i nie dopuścił buc jeden Markety do głosu. silna osobowość.
OdpowiedzUsuńTo nie jest prawda.
UsuńI nie wiem czy zasługuje na miano "buca".
Marketa nie chciała zabierać głosu. W późniejszych wywiadach podkreślała, że umówili się, że "w razie czego" Glen powie kilka słów, a Ona, na końcu, doda tylko, że dziękuję. Kiedy zaczynała dziękować włączono już muzykę.
Po kilku minutach Akademia przeprosiła Ją za niemożność zabrania głosu i ponownie, po raz pierwszy w historii, zaprosiła na scenę.
jak widać nie znam ich tak dobrze jak Ty. moje odczucia, i chyba nie tylko moje, były jednoznaczne.
OdpowiedzUsuńOdczucia, mają to do siebie, że zwykle bywają bardzo różne.
UsuńAle tak, po "Once" obejrzałam wszystkie dostępne wywiady z Nimi :)
jak się póżniej okazało miała do powiedzenia nieco więcej niż tylko "dziękuję".
OdpowiedzUsuńOk, nie podejrzewam po prostu, że ludzie, którzy tyle czasu pracowali ze sobą robią sobie na złość czy wbrew sobie, po to, by ktoś był bardziej, a ktoś mniej widoczny.
UsuńSama zaś Irglova wielokrotnie podkreślała, że to Glen jest "frontmenem", a Ona woli być za pianinem. (The Swell Season)
Przepraszam, jeśli moja wypowiedz cię w jakiś sposób uraziła, ale biorąc pod uwagę, iż w wywiadach MI musiała się z tego niefortunnego zdarzenia tłumaczyć oznacza, iz nie ja jedna doszłam do wniosku, że jego zachowanie było co najmniej niestosowne.
OdpowiedzUsuńPoza tym, jestem szczególnie uczulona na osoby, które zagarniają całą przestrzeń dla siebie, nie licząc się z tym, iz ktoś miałby również cos do powiedzenia. W szczególności w tak ważnej pewnie dla nich chwili. Nawet jeśli miałoby to być zwykłe dziękuję.
I nie chodzi tu o robienie komuś na złość czy wbrew niemu. Są po prostu takie typy, które, być może nawet nieświadomie, ale muszą być zawsze "na przodzie". Dla mnie osobiście to buce.
Być może niesłusznie go oceniłam, ale nawet bycie frontmenem zespołu nie zwalnia z dobrego wychowania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ależ gdzież tam! Absolutnie nie ma za co przepraszać.
UsuńJa po prostu Go lubię. Wydaje mi się, że także jako człowieka. Nigdy nie dostrzegłam tego, co widzisz w Nim Ty.
Ale, widać, tak to już jest z odczuciami.
Pozdrawiam i ja :)
ka koncercie we Wro, że tak wtrącę, przestrzeń dzielona była po połowie. i nie, że ze stoperem siedziałam/stałam. czuć było ich dobrą współpracę i szacunek. nie mogę się doczekać, żeby wysłuchać tej płyty! :)
OdpowiedzUsuńA ja, do tej pory, nie mogę wybaczyć sobie tego koncertu.
Usuńtak myślałam :) ale w ogóle nie miałam na celu dokuczać Ci, że przegapiłaś to wydarzenie :) po prostu nie mogę się otrząsnąć, do tej pory. to jeden z niewielu koncertów, na który poszłabym jeszcze raz i jeszcze. mam nadzieję, że będzie/będą występować w Polsce jeszcze raz.
UsuńJa też trzymam za to kciuki :)
Usuń