brrrr... aż mnie trzepie jak sobie pomyślę o tych wszystkich czerwonych seruszkach śmiejących się do nas i zapewniających o swojej miłości :/ U nas zwyczajnie... jak co dzień... Wanentynki są przecież nie tylko 14 lutego, prawda? :)
Będzie coś pysznego czekoladowego! Nie lubisz plastikowych czerwonych serduszek, lekko przypruszonych brokatem, z aksamitną wstążeczką i złotym napisem I "serduszko" you? Jak to? Udanego dna :)
Ja nigdy nie obchodziłam walentynek. Są one mi zupełnie obojętne. Choć kwiaty dostaję:) Na szczęście nie tylko tego dnia:) A czekolada zawsze i wszędzie;)
Niedawno, zainspirowana antywalentynkomanią, zastanawiałam się, dlaczego akurat to święto(?) wywołuje tyle emocji- zarówno pozytywnych, jak i tych wrogich. Najczęstszy argument to "obchodzę Walentynki innego/ każdego dnia". I tak pomyślałam... dlaczego tak mówimy?! Przecież Dzień Ojca, Dziecka... też "obchodzimy" w wyznaczonym przez kalendarz dniu? :)
Tak myślę nad wnioskiem... chyba nie mam nic przeciw Walntynkom :) Miło, gdy w powietrzu czuć Miłość :)
Niestety coraz częściej każde Święto podlega komercji... nieuniknione?!
P.S.Pierwotnie napisałam o Bożym Naodzeniu, jednak są to Świeta rózniące się rangą (choć łączy je Miłość):), dlatego wybrałam Dzień Ojca i Dziecka- też miłe :)
Pozdrawiam i życzę dużo Miłości na każdy dzień! A.
A ja na moim blogu zrobiłam nawet ankietę, aby czytelnicy mogli powiedzieć co sądzą o tym święcie i wyniki wyszły po połowie dla tych, którzy świętują albo chcieliby świętować tylko nie mają z kim i połowie dla tych, którzy nie chcą obchodzić tego dnia
I: Mam dyżur w walentynki... Ale mówi się trudno... Ja: To ja się z Tobą zamienię, chcesz? I:??? Ja: No, normalnie, zamienię się z Tobą, to żaden problem. My nie obchodzimy
To tyle z mojej strony :) Bez dorabiania ideologii :) Przecież Walentynki to tylko dzień, który następuje po moich urodzinach :)
brrrr... aż mnie trzepie jak sobie pomyślę o tych wszystkich czerwonych seruszkach śmiejących się do nas i zapewniających o swojej miłości :/ U nas zwyczajnie... jak co dzień... Wanentynki są przecież nie tylko 14 lutego, prawda? :)
OdpowiedzUsuńBędzie coś pysznego czekoladowego! Nie lubisz plastikowych czerwonych serduszek, lekko przypruszonych brokatem, z aksamitną wstążeczką i złotym napisem I "serduszko" you? Jak to? Udanego dna :)
OdpowiedzUsuńJuż było! Mus czekoladowy :)
UsuńA wiesz, że jak tak ładnie to przedstawiałaś, to zaczynam się zastanawiać dlaczego nie lubię? :)
Ja również.
OdpowiedzUsuń1. oszszsz... jakbym się teraz w tej masie utaplała !!! ... Czekoladzie zawsze mówię TAK :-))) Mmmmmm...
OdpowiedzUsuń2. Walentynki sralentynki ...i już :-)
Chyba poproszę o przeniesienie do działu marketingu :)
OdpowiedzUsuńp.s. Przegapiłam ten mus? Zaczekam na następny ;)
Ach, obiecanki, a ja od rana myślę tylko o miodzie!
UsuńPrzepis na mus obiecuję podać :) Gwarantuję, że się spodoba.
czerwony to ja lubię, ale na paznokciach na przykład :)
OdpowiedzUsuńa walentynki...no cóż, jakoś też jesteśmy z nimi na bakier i wolimy dbać o siebie na co dzień
a mus wygląda obłędnie!
Czerwony to ja lubię, ale na paznokciach na przykład :)
UsuńJa nigdy nie obchodziłam walentynek. Są one mi zupełnie obojętne. Choć kwiaty dostaję:) Na szczęście nie tylko tego dnia:)
OdpowiedzUsuńA czekolada zawsze i wszędzie;)
czekolada rulezzzzzzzzzzzzzzzz !
OdpowiedzUsuńto gdzie ten przepis?
OdpowiedzUsuńA ja dziś świętuję- urodziny córki mej.
OdpowiedzUsuńA i czerwień lubię- na paznokciach ale ;)
miłego!
oo, to wszystkiego dobrego dla Małej (?) :)
UsuńDziękuję :) 9. już nie taka mała- faktycznie ;)
UsuńJuż nie mała :)
UsuńNiedawno, zainspirowana antywalentynkomanią, zastanawiałam się, dlaczego akurat to święto(?) wywołuje tyle emocji- zarówno pozytywnych, jak i tych wrogich.
OdpowiedzUsuńNajczęstszy argument to "obchodzę Walentynki innego/ każdego dnia". I tak pomyślałam... dlaczego tak mówimy?! Przecież Dzień Ojca, Dziecka... też "obchodzimy" w wyznaczonym przez kalendarz dniu? :)
Tak myślę nad wnioskiem... chyba nie mam nic przeciw Walntynkom :) Miło, gdy w powietrzu czuć Miłość :)
Niestety coraz częściej każde Święto podlega komercji... nieuniknione?!
P.S.Pierwotnie napisałam o Bożym Naodzeniu, jednak są to Świeta rózniące się rangą (choć łączy je Miłość):), dlatego wybrałam Dzień Ojca i Dziecka- też miłe :)
Pozdrawiam i życzę dużo Miłości na każdy dzień!
A.
u mnie na blogu tak samo kipi miłością i walentynkami :D
OdpowiedzUsuńA ja na moim blogu zrobiłam nawet ankietę, aby czytelnicy mogli powiedzieć co sądzą o tym święcie i wyniki wyszły po połowie dla tych, którzy świętują albo chcieliby świętować tylko nie mają z kim i połowie dla tych, którzy nie chcą obchodzić tego dnia
OdpowiedzUsuńI: Mam dyżur w walentynki... Ale mówi się trudno...
OdpowiedzUsuńJa: To ja się z Tobą zamienię, chcesz?
I:???
Ja: No, normalnie, zamienię się z Tobą, to żaden problem. My nie obchodzimy
To tyle z mojej strony :) Bez dorabiania ideologii :)
Przecież Walentynki to tylko dzień, który następuje po moich urodzinach :)