środa, 8 lutego 2012

let's talk

Wykańczają mnie polsko-angielskie rozmowy w hotelowych restauracjach.

4 komentarze:

  1. ...cóż rzec - "all is everything" Moja Droga ;-))) !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O niczym innym tam nie myślałam! :) All is everything :)

      Usuń
  2. jak dawno mnie nie było! ja przez najbliższy tydzień będę używać angielskiego w nadmiarze, tylko angielski no i może francuski (ale nie umiem ;(), zawitam za tydzień z kawałkiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy15:30

    And jak to mówi mój prezes: "how the things are going..?"

    OdpowiedzUsuń