środa, 5 grudnia 2012

tam gdzie ty

W niedługim czasie przeczytałam kilka książek Jodi Picoult.
Jednak ta, zapewne ze względu na poruszony w niej problem, wywołała najwięcej emocji.

Jodi Picoult, Tam gdzie ty 

11 komentarzy:

  1. właśnie o tej kiedyś Tobie pisałam.
    zatrzymałam się na drugiej części i ...
    leży na półce nad łóżkiem. czeka. na lepsze dni? nie wiem na co.
    może skończę. kiedyś.

    / temat mi bliski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy10:21

    „Wiara to droga, którą docieramy do marzeń. Uwierz, że możesz czegoś dokonać, a na pewno się spełni.”

    czytalam juz dwa razy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam podejście ... nie dałam rady. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. mi z tej książki podoba się ten fragment kiedy bohaterka pisze o tym co robi by zajść w ciąże a potem na końcu dodaje :
    ...' i pomyśleć, że niektórym wystarczy tylko uprawiać seks'
    uwielbiam to.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, jeśli to temat, który również i mi jest bliski to nie wiem czy dam radę przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej opinii niemożność posiadania dzieci nie jest tematem tej książki.
      Od tego się zaczyna, owszem. Ale potem chodzi już o coś innego.

      Usuń
    2. oj tak, też prawda.

      Usuń
  6. w tym miejscu pragnę podziękować za zarażenie mnie wirusem "picoult" :-) jej lekturę zaczęłam właśnie od "tam gdzie ty" i wpadłam po uszy
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. też chyba przeczytam. Twój wpis zachęca : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja ulubiona powieść Picoult.

    OdpowiedzUsuń