U nas jest co roku, jedna stacja powtarza conajmniej 4 razy w ciagu jednego miesiaca. Ogladalam ten film juz z jakies nascie razy, lubie i za kazdym razem zostaje na danej stacji pomimo ze film znam na pamiec. To z tego rodzaju co "Love Actually" ;)
Widzialam dziesiatki.dvd czasem lypie na mnie z polki i jak humor nie ten to naciskam play ;).lubie czasem takie lekkie kino z lezka w oku i usmiechem na twarzy..
widziałam, ale bez zachwytów. właściwie obejrzałam z miłości dla Jude'a. ale jak już mam oglądać jego to zdecydowanie wybieram "jagodową miłość"(polecam)
Uwielbiam...jak tylko wszedł kiedyś tam do kin to obejrzałam...chociaż wtedy jeszcze narzeczony troszku sceptycznie do tego podchodzil tak w minioną sobotę sam woła 'Aniaaaa...oglądamy dziś holiday' :) uwielbiam
ja go uwielbiam i kiedy tylko pojawia się w tv, siadam przed telewizorem ! szczególnie pokochałam dom Kate Winslet! chciałabym taki mieć !!!! pozdrawiam ewa
Sympatyczny film :) Jeśli chodzi o "Jagodową miłość" to nie rozumiem ochów i achów na jego temat. Dla mnie ma jedynie wartość sentymentalną, obejrzeliśmy go podczas pierwszych wakacji, w 2009 roku w Sopocie, na molo :)
Uwielbiam:-) Oglądałam kilka razy:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie lubie filmow o milosci, nie przepadam za romantycznymi komediami, ale ten film to jeden z niewielu wyjatkow :-))
OdpowiedzUsuńU nas jest co roku, jedna stacja powtarza conajmniej 4 razy w ciagu jednego miesiaca. Ogladalam ten film juz z jakies nascie razy, lubie i za kazdym razem zostaje na danej stacji pomimo ze film znam na pamiec. To z tego rodzaju co "Love Actually" ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie oglądam!!!
OdpowiedzUsuńLubię bardzo. Chciałabym montować trailery... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) I pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam dwa razy :)
OdpowiedzUsuńWidzialam dziesiatki.dvd czasem lypie na mnie z polki i jak humor nie ten to naciskam play ;).lubie czasem takie lekkie kino z lezka w oku i usmiechem na twarzy..
OdpowiedzUsuńTeż zwlekałam, by nagle odkryć piękno tego filmu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny film, uwielbiam Kate Winslet, a Jack Black - wymiata!
OdpowiedzUsuńno faktycznie, kto jak kto, ale Ty powinnaś już dawno go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńJest świetny na swój sposób :)
Dla mnie to film z gatunku "świątecznych". Nie wybitny, ale fajny do obejrzenia.
UsuńJa go teraz obejrzałam...
OdpowiedzUsuńdrugi raz :)
którą książkę Jodie P. polecasz naj naj naj?
Jako pierwsza na myśl przychodzą mi "Czarownice z Sallem Falls", więc chyba tę :)
Usuńa ja zaczęłabym od "bez mojej zgody" lub "krucha jak lód", czarownice mnie rozczarowały...
UsuńWidziałam już nie wiem ile razy i za każdym razem mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńwidziałam, ale bez zachwytów. właściwie obejrzałam z miłości dla Jude'a. ale jak już mam oglądać jego to zdecydowanie wybieram "jagodową miłość"(polecam)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś "Jagodowa miłość" na zachwyciła.
UsuńNie żeby nieprzyjemnie się oglądało, ale jakoś bez większego zachwytu.
ja po prostu bardzo bardzo panny Diaz nie lubię;)
UsuńObejrzałam kiedyś z głupia franc, bo nic innego nie było i zakochałam się w tym filmie. :-)
OdpowiedzUsuńJa byłam na nim w kinie :)
OdpowiedzUsuńA widzisz - ja mogę go oglądać non stop i tym razem pierwsza napisałam na blogu, bo zazwyczaj Ty mnie wyprzedzałaś :) Mam nadzieję, że się podobał :)
OdpowiedzUsuńTO jeden z moich ulubionych filmów świątecznych :-)
OdpowiedzUsuńwidziałam raz, ale chetnie bym obejrzała kolejny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam...jak tylko wszedł kiedyś tam do kin to obejrzałam...chociaż wtedy jeszcze narzeczony troszku sceptycznie do tego podchodzil tak w minioną sobotę sam woła 'Aniaaaa...oglądamy dziś holiday' :) uwielbiam
OdpowiedzUsuńja go uwielbiam i kiedy tylko pojawia się w tv, siadam przed telewizorem ! szczególnie pokochałam dom Kate Winslet! chciałabym taki mieć !!!! pozdrawiam ewa
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tym uroczym domku W Anglii, kominku w sypialni, poduszkach w kwiaty i pastelowych miseczkach w białe groszki:)
OdpowiedzUsuńSympatyczny film :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Jagodową miłość" to nie rozumiem ochów i achów na jego temat. Dla mnie ma jedynie wartość sentymentalną, obejrzeliśmy go podczas pierwszych wakacji, w 2009 roku w Sopocie, na molo :)
Ja jeszcze nie widziałam,mam go na dvd i tyle razy był już w tv i sama nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z pierwszym rokiem studiów.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten film.
No jak mogłaś ;) będziesz do niego wracać?
OdpowiedzUsuń:)) przyjemny :)
OdpowiedzUsuń