Tak, tak. Najwyższa pora. Książka jest na tyle krótka, że nie wiem czy coś zostanie do wieczora. Poza tym, w myśl zasady, że w przyrodzie musi być równowaga, w domu czytam książki papierowe. Tę mam tylko w wersji na Kindle.
Ależ mi się ta książka podobała. Pamiętam śliczną okładkę francuskiego wydania, która mnie do niej przyciągnęła. A czytałaś zbiór opowiadań Gavaldy "Chciałbym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał"? (uwielbiam ten tytuł:))
Właśnie przerabiam powolutku "Po prostu razem" - dzięki Waszym poprzednim poleceniom :) Spadł śnieg i zrobiło się cicho - akurat "na koc" - mam nadzieję, że lektura będzie pasować :)
Teraz KONIECZNIE przeczytaj "Pocieszenie". Moja ulubiona jej książka, też czytałam dwukrotnie. Ostrzegam tylko, że pierwsze 200 stron może Cię do niej zniechęcać, ale pozostałe przekonają Cię, że ta książka to powieść niemal doskonała:) "Po prostu razem" też uwielbiam :D
Nie wiem, jak mogłam przegapić ten post - ilekroć potrzebuję ogrzać myśli, sięgam po "Po prostu razem" albo "Pocieszenie" i wystarczy mi przekartkowanie, przypomnienie sobie fragmentów. Tak jak teraz, 'wertuję' Twój blog w kategorii 'książka', chociaż w tle Word z pracą mgr.
właśnie skończyłam "Kochałem ją" tej autorki. Fantastyczna historia... warta przeczytania chociażby dla zdań: Moja stryjeczna babka, która była Rosjanką, powiedziała mi kiedyś: "Jesteś jak Twój ojciec, tęsknisz za górami". Zapytałem za jakimi górami, a ona odpowiedziała: "Za tymi, których nie znasz, oczywiście!"
zmieniłaś autorkę ;), ale nic nie szkodzi, żeby wieczorem przeczytać jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak. Najwyższa pora.
UsuńKsiążka jest na tyle krótka, że nie wiem czy coś zostanie do wieczora. Poza tym, w myśl zasady, że w przyrodzie musi być równowaga, w domu czytam książki papierowe. Tę mam tylko w wersji na Kindle.
no to miłego czytania! : ) dzięki książkom "życie w autobusie" ma jakiś smak i urok...
OdpowiedzUsuńAleż mi się ta książka podobała. Pamiętam śliczną okładkę francuskiego wydania, która mnie do niej przyciągnęła.
OdpowiedzUsuńA czytałaś zbiór opowiadań Gavaldy "Chciałbym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał"? (uwielbiam ten tytuł:))
Nie, nie czytałam.
UsuńUrzekło mnie za to "Po prostu razem".
O, tak. "Po prostu razem" to inna bajka :-)
UsuńWłaśnie przerabiam powolutku "Po prostu razem" - dzięki Waszym poprzednim poleceniom :) Spadł śnieg i zrobiło się cicho - akurat "na koc" - mam nadzieję, że lektura będzie pasować :)
UsuńBędzie, będzie :)
Usuńna pewno będzie :-)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z tą książką, ale na pewno sięgnę po nią, bo czytałam o niej wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńWszystkie jej książki takie są:) Jedna z moich ulubionych autorek, a jeśli chodzi o literaturę francuską: ulubienica! Czytałaś inne jej książki?
OdpowiedzUsuńTak, czytałam "Po prostu razem".
UsuńDwukrotnie :)
Teraz KONIECZNIE przeczytaj "Pocieszenie". Moja ulubiona jej książka, też czytałam dwukrotnie. Ostrzegam tylko, że pierwsze 200 stron może Cię do niej zniechęcać, ale pozostałe przekonają Cię, że ta książka to powieść niemal doskonała:) "Po prostu razem" też uwielbiam :D
UsuńOj... a dlaczego nie czytasz tego po frncusku?
OdpowiedzUsuńMlynarka z L.
Nie wiem czy kiedyś będę na takim etapie.
Usuńzapisuje do listy książek "pod choinką":)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak mogłam przegapić ten post - ilekroć potrzebuję ogrzać myśli, sięgam po "Po prostu razem" albo "Pocieszenie" i wystarczy mi przekartkowanie, przypomnienie sobie fragmentów.
OdpowiedzUsuńTak jak teraz, 'wertuję' Twój blog w kategorii 'książka', chociaż w tle Word z pracą mgr.
Pozdrawiam serdecznie. (:
właśnie skończyłam "Kochałem ją" tej autorki. Fantastyczna historia... warta przeczytania chociażby dla zdań:
OdpowiedzUsuńMoja stryjeczna babka, która była Rosjanką, powiedziała mi kiedyś:
"Jesteś jak Twój ojciec, tęsknisz za górami". Zapytałem za jakimi górami, a ona odpowiedziała:
"Za tymi, których nie znasz, oczywiście!"
Czas się zatrzymał.
UsuńNiesamowite.
Od wczoraj myślę o tych słowach.
Dziękuję Ci za tę historię.