niedziela, 15 listopada 2009

trio

W prowincjonalnym, małym mieście (jak śpiewa Turnau) odbył się koncert Trio Andrzeja Jagodzińskiego.
Nakręciłam więc włosy i upajałam jazzowymi aranżacjami na żywo.
I do tego wystarczyło nam przejść przez ulicę.

3 komentarze:

  1. Anonimowy11:51

    Sulechów? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a jakżeby by inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy21:10

    jazz i improwizacja to chyba jedna z piękniejszej formy wyrazu, zaraz po wyjściu z ciemni,

    OdpowiedzUsuń