Nie jest to może jeden z tych pięknych, jesiennych poranków.
Mży i zdaje się jest dość chłodno.
Niespiesznie wstaje z łóżka i zaparzam kawę.
Zastanawiam się jak spędzić ten dzień.
Wolne zaległe. Za nadgodziny.
wtorek, 10 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to twoje mieszkanie?
OdpowiedzUsuńw takie dni to jest najfajniej wylegiwać się w łóżku < 3
Nieodległa - a moje :)
OdpowiedzUsuńzawsze zachywcam się tymi fragmentami mieszkania, które pokazujesz na zdjęciach. czas wreszcie na obszerną dokumentację foto tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńlubię takie dni z niespiesznym wstawaniem i kawy pijaniem.
Zamierzam jutro wstawać nieśpiesznie.
OdpowiedzUsuńJak dobrze :)
panisanders - nie ma tak dobrze :)
OdpowiedzUsuń