Nie żeby w naszym domu brakowało aparatów.
Nie żeby nie było czym zdjęcia zrobić.
Wszak bycie żoną Fotografa zobowiązuje.
Także do posiadania aparatu zawsze przy sobie.
Takiego, przy trzymaniu którego nie bolą ani ręce, ani nadgarstki.
niedziela, 8 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
...do tego w gustownym kolorze... :)
OdpowiedzUsuńGdybym był kobietą też chciałbym być żoną Fotografa :)
OdpowiedzUsuńZeruya - co by do paznokci pasował :)
OdpowiedzUsuńLatarniku - no bo bycie żoną Fotografa jest fajne :)