Nigdy nie byłam w zimnej bibliotece.
W tej, która jest po drugiej stronie ulicy, jest ciepło i pachnie książkami.
Chodzę wolno między regałami. Stukam obcasami.
Pozwalam, by jakaś książka mnie wybrała.
poniedziałek, 2 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ktoś gdzieś już to pisał, że książka z biblioteki jest zbyt używana, by móc ją posiąść tak do końca:)
OdpowiedzUsuńkorzystam z bibliotek teraz bardzo rzadko... denerwuje mnie kurz i taka niesprecyzowana warstwa czegoś na książce...
Rozumiem. I lubię krążyć między regałami. Frustruje mnie tylko, kiedy żadna wybrać nie chce i się to chodzenie przedłuża.. :)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię czytać książek z biblioteki. ewa
OdpowiedzUsuń