Poranek nie był mroźny. Prawdę mówiąc był zaskakująco słoneczny.
Powiedziałabym nawet wiosenny.
W mieście, w którym nigdzie nie ma kopca kreta (!) trwa Fesiwal Chopinowski.
Zegarowi dziś niespieszno. Powoli odmierza czas.
A wszystko to z Chilli Zetem w tle i mroźną herbatą w kubku (nasze ostatnie odkrycia).
sobota, 14 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to jest herbata? wow. pewnie smaczna :) gdzie takową można kupić?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się ,że takie podobne widywałam w Rossmanie.
OdpowiedzUsuńA jak smakuję,możesz określić??
pozdrawiam Izza
Nieodległa - pewnie powinnam teraz napisać, że w jakiejś małej herbaciarni na rogu jakiejś małej ulicy, a to nie dość, że Rossmann, to jeszcze w promocji :)
OdpowiedzUsuńIzzo - smakuje dokładnie tak, jak się nazywa, tylko mandarynki jest trochę więcej :)
Ja w zeszłym roku kupiłam całą serię tych herbatek :) Są poza tą jeszcze dwa rodzaje :)
OdpowiedzUsuńsmakuje piernikowo ale nie wiem gdzie kupić
OdpowiedzUsuń