czwartek, 12 listopada 2009

(week)end

Rano mijamy się gdzieś między kuchnią, łazienką i sypialnią.
Wieczorem spotykamy w pracowni.
Każdego dnia czekamy na weekend, który będziemy mogli spędzić razem.

4 komentarze:

  1. O ! tak lubię, zwięźle i na temat, kwintesencja uczuć. Zagnieżdżam się na stałe u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Babciu - bo ja za oszczędnością słowa jestem :)

    /bardzo mi miło

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki czekacie.
    Póty warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no, dobra, jak razem to nie będe wpadać w weekend, co? :) żeby nie przeszkadzać:)

    OdpowiedzUsuń