Oglądać film w pustej sali, cudnie! Zgadzam się jednak ze sweet pea - multi... są fuj. Nie jestem w stanie się do nich przekonać. Nawet przy pustych salach.
Puste kino i ciepły sweter to połączenie idealne :) No jeszcze ktoś do trzymania za rękę by się przydał ;) Chociaż są filmy, które najlepiej oglądać w pojedynkę ...
O! Byłaś dzisiaj w kinie? Ja też miałam iść, dziewczyny poszły, a ja jakoś nie miałam sił... Na jakim filmie byłaś? Fajna perspektywa na tym zdjęciu :)
Uwielbiałam chodzić do kina, gdy byłam jedną z niewielu widzów. Ale odkąd kilka starych kin zburzyli, a postawili te nowoczesne, nie ma szans na samotne oglądanie filmu. Niby to dobrze - ludzie tłumnie chodzą do kina. Ale... gdyby jeszcze grano coś ambitnego, ech.
Zwiastun nie zachęca, polski tytuł wręcz odstrasza ale prawie puste kino to wielka przyjemność. ( Niedzielne przedpołudnia zazwyczaj to gwarantują. Przynajmniej u nas.)
Puste kino ma ten klimat, więc dlatego bardzo rzadko wybieram się na premiery :) Ostatni rząd, nie na środku, gdzie jest się również obserwatorem sali - uwielbiam :) Chcę iść na ten film, bo bardzo spodobała mi się zapowiedź jak byłam na 'Zakochani w Rzymie' (właśnie wtedy byłam na premierze) :))
Pewnie że fajnie jest pooglądać od czasu do czasu film w kinie ;) te efekty specjalne ! Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńFajnie to jest w kinach studyjnych, multipotwory są fuj!
OdpowiedzUsuńNie, nie do końca.
UsuńNie mam nic przeciwko, jeśli jest piątek i pusta sala.
Oglądać film w pustej sali, cudnie!
UsuńZgadzam się jednak ze sweet pea - multi... są fuj. Nie jestem w stanie się do nich przekonać. Nawet przy pustych salach.
Puste kino i ciepły sweter to połączenie idealne :) No jeszcze ktoś do trzymania za rękę by się przydał ;) Chociaż są filmy, które najlepiej oglądać w pojedynkę ...
OdpowiedzUsuńO!
OdpowiedzUsuńByłaś dzisiaj w kinie?
Ja też miałam iść, dziewczyny poszły, a ja jakoś nie miałam sił...
Na jakim filmie byłaś?
Fajna perspektywa na tym zdjęciu :)
"Upside down". Film taki sobie, choć sam pomysł bardzo mi się podoba.
Usuńja własnie wole takie puste kina... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam chodzić do kina, gdy byłam jedną z niewielu widzów. Ale odkąd kilka starych kin zburzyli, a postawili te nowoczesne, nie ma szans na samotne oglądanie filmu. Niby to dobrze - ludzie tłumnie chodzą do kina. Ale... gdyby jeszcze grano coś ambitnego, ech.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, widzisz, okazuję się, że nie zawsze.
UsuńJa byłam w Cinema City. W piątek, o 19:00. Ilość osób, jak na zdjęciu.
(Choć kiedy teraz o tym myślę podejrzewam, że film mógł być główną przyczyną tak małego zainteresowania.)
tez to lubię :)
OdpowiedzUsuńczyżby Zakochani w Rzymie?
widzę, że wybieramy te same miejsca siedzące ;)
Po podpisie „Upside Down” wnoszę, że to nie „Zakochani w Rzymie” :)
UsuńTeż tak lubię :-)
OdpowiedzUsuńKlepka. http://klepka-pisze.blogspot.com/
Puste kino? Bardzo lubię, ale nie cierpię jak jest chłodno! Zawsze zakrywam się płaszczem i przytulam do sąsiada ;)
OdpowiedzUsuńChłód obiera bardzo wiele przyjemności z oglądania.
Usuńodlotowe zdjęcie:)))
OdpowiedzUsuńo tak! Odlot:)
UsuńUwielbiam chodzić do kina :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego wybieram najwcześniejsze seanse.
OdpowiedzUsuńZdjęcie pełen luz;)
Kiedyś nie potrafiłabym samotnie iść na seans filmowy.
OdpowiedzUsuńDziś tak jak Ty, uważam, że film w pustawym kinie to wielka rozkosz...uwielbiam :)
Prawie jakby wyświetlali go tylko dla Ciebie :)
UsuńZwiastun nie zachęca, polski tytuł wręcz odstrasza ale prawie puste kino to wielka przyjemność. ( Niedzielne przedpołudnia zazwyczaj to gwarantują. Przynajmniej u nas.)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym filmie... i jakoś mi się tak właśnie wydało, że średni będzie... jednak czasem miło tak posiedzieć i pooglądać... zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńŚredni-średni.
UsuńOstatnio co pójdę/ pójdziemy do kina to sala jest pełna. A tak fajnie czasem byłoby posiedzieć tam na przykład tylko w 5-6 osób ;)
OdpowiedzUsuńOdwróceni zakochani? Eeeeeeee jakoś nie moja bajka :) Chociaż Pan Sturgess bardzo mi się podobał w filmie "Jeden dzień".
OdpowiedzUsuńMa świetne oczy :)
UsuńDlaczego nigdy nie wpadłam na pomysł zdjęcia w kinie? Trzeba to koniecznie nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPuste kino ma ten klimat, więc dlatego bardzo rzadko wybieram się na premiery :)
OdpowiedzUsuńOstatni rząd, nie na środku, gdzie jest się również obserwatorem sali - uwielbiam :)
Chcę iść na ten film, bo bardzo spodobała mi się zapowiedź jak byłam na 'Zakochani w Rzymie' (właśnie wtedy byłam na premierze) :))
dokładnie tak jest, zgadzam się. nigdy nie chodzę na premiery :)
OdpowiedzUsuń