Jeśli chodzi o "at the table" - ilekroć widzę dziewczynę z reklamy oliwy z oliwek Monini, to myślę o Tobie :) Wizualnie, niekoniecznie bym Was porównała, ale jest jakaś taka sensualna, delikatna i ma takie iskierki w oczach. I mam wrażenie, że to Was łączy :)
Wszystkiego dobrego :) Bo rozumiem, że była rocznica. Stół to najważniejszy mebel w naszym domu, choć niestety nie jest stołem naszych marzeń. Cały czas szukamy.
To prawda. Jak się okazuje, w domowych warunkach, można obejść się bez wielu rzeczy. Jednak życie bez stołu chyba nie jest możliwe... /napisała ta, co to jeszcze kuchni nie ma, ale stół już jest/ ;)))
Nigdy nie byłam jeszcze na proszonej kolacji... Nie licząc tostów w domu Mężczyzny przed telewizorem albo komputerem. Muszę to zmienić i sama taką zrobić. ;)
Rewelacyjny pomysł z tym kieliszkiem.
OdpowiedzUsuńPrzekażę komu-trzeba :)
UsuńDokładnie...przygladam się i przyglądam...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "at the table" - ilekroć widzę dziewczynę z reklamy oliwy z oliwek Monini, to myślę o Tobie :)
OdpowiedzUsuńWizualnie, niekoniecznie bym Was porównała, ale jest jakaś taka sensualna, delikatna i ma takie iskierki w oczach. I mam wrażenie, że to Was łączy :)
http://www.youtube.com/watch?v=BG1xnUfKN-M
Ojej, dziękuję. To bardzo miłe.
UsuńI dziękuję za link. Z braku telewizora nigdy nie widziałam tej reklamy.
Pamiętałam :) Stąd link.
UsuńMy rocznic tak nie obchodzimy, ale może te ślubne może będziemy ;)
OdpowiedzUsuńI popieram koleżankę u góry, pomysł z kieliszkiem genialny.
dlatego mój domowy stół ma dwa metry, a trzy po rozłożeniu:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :) Bo rozumiem, że była rocznica.
OdpowiedzUsuńStół to najważniejszy mebel w naszym domu, choć niestety nie jest stołem naszych marzeń. Cały czas szukamy.
Rocznica nie była nasza, ale dziękuję, przekażę komu trzeba :)
Usuńyyy, dziękuję :)
Usuń/M.
No! I od razu wiadomo, kto świętował :)
UsuńPiękne obchodzenie rocznic :) Smacznie, estetycznie i pewno z dużą ilością śmiechu ;)
OdpowiedzUsuńI tak też powinno wyglądać życie.
OdpowiedzUsuńSpotkania z ludźmi, muzyka, małe święta i wino...
A nie praca-dom, praca-dom, kapcie, tv, spać ;)
To prawda. Jak się okazuje, w domowych warunkach, można obejść się bez wielu rzeczy. Jednak życie bez stołu chyba nie jest możliwe... /napisała ta, co to jeszcze kuchni nie ma, ale stół już jest/ ;)))
OdpowiedzUsuńjak pieknie podano do stolu:)
OdpowiedzUsuństół nakryty rewelacyjnie:-)
OdpowiedzUsuńbo,o to w życiu chodzi:)wszystko wtedy nabiera sensu.
OdpowiedzUsuńm.
Nigdy nie byłam jeszcze na proszonej kolacji... Nie licząc tostów w domu Mężczyzny przed telewizorem albo komputerem. Muszę to zmienić i sama taką zrobić. ;)
OdpowiedzUsuńDobre spotkanie przy stole, to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu...
OdpowiedzUsuń