Śliczny kolorek :) ja swoje skróciłam w czwartek o pięć centymetrów bo były już takie długie, że nie mogłam ich spinać w ulubiony kok a'la artystyczny nieład.
Ma to jakiś sens. Ja, w każdym razie, dostałam to coś w prezencie. Na wczorajszym ślubie widziałam tak uczesaną kobietę. Dziś stanęłam przed lustrem myśląc co to znaczy, że się nie da? Jak się nie da? I jakoś dało radę.
Rzeczywiście, może wykonalne ;-) Mam tylko problem ze skutecznym upinaniem wsuwkami. Na razie ćwiczę Twoje poprzednie upięcia. Niestety nie osiągnęłam jeszcze takiego poziomu, żeby w tym co zrobię wyjść z domu. ;-) I co dziwne, im dłuższe mam włosy, tym trudniej, bo i ile coś tam zaplotę na górze, nie wiem co zrobić z tym co zostaje.
miałam wpięty wypełniacz w kok ślubny.Kok dzięki temu był pokaźny,a włosy miałam średniej długości.Ostatnio,zainspirowana paniami stewardessami znów go wpięłam(ale już w moje długie włosy).Lubię takie proste uczesania:)
Bardzo ładne klasyczne upięcie :) Bardzo mi się podoba Twój kolor włosów, wiem, że jest naturalny :) Ja zrezygnowałam z farbowania włosów jakiś czas temu i wreszcie przypomniałam sobie swój naturalny kolor, i stwierdziłam, że do twarzy mi w nim ;)
A wiesz, ze jak byłam teraz w Londynie to pełno było takich fryzur. W metrze, na ulicy... Wszędzie, aż byłam zdziwiona. Potem do którego sklepu nie weszłyśmy to były te "wypełniacze" :) Podoba mi się to upięcie. A, no i dzisiaj też jestem "uczesana". I nawet mi się podoba. Widzisz jak inspirujesz, kobieto?
Miałam kiedyś coś takiego do robienia koków nazywało się sofisto twist bardzo pomocne :) ale teraz na krótkich włosach to upięcia mi nie wychodzą, wszystko wyłazi więc podziwiam , że Tobie tak pięknie się trzyma :))
Sofisto twist było hitem mojego podwórka. W czasach, kiedy można je było kupić tylko w sklepie Mango zrobiła mi je babcia. Mieć takie sofisto twist to było coś! :)
na youtube pelno jest filmiow o tych kokach a taki wypelniacz mozna zrobic ze skarpetki:) tak ze skarpetki:) http://www.youtube.com/watch?v=lGl5Rv00Fgs&feature=related hit zeszlego roku..
Lubię klasyczne fryzury. A taki kok sprawiam sobie na wszelkie formalne i rodzinne przyjęcia. Przy odpowiedniej ilości lakieru trzyma się całą noc, nawet przetańczoną :)
tez bardzo lubie i dlugo czekalam, zeby wreszcie takie byly, po moich ostatnich fryzjerskich eksperymantach ;) piekna fryzura, z klasa, a pasmo grzywki sprawia, ze jest taka nieco zawadiacka.
Mimo, że przeważnie mam upięte włosy, z trudem mi to przychodzi.
OdpowiedzUsuńA to już masz takie długie?
OdpowiedzUsuńJak na załączonym obrazku :)
UsuńAle czy ja mam jakąś sklerozę czy niedawno pisałaś, że podcinałaś w fryzjera?
UsuńPodcinałam, wszystko się zgadza :)
UsuńAle, jak widać, przy pomocy lakieru i kilku wsuwek można już jakoś je upiąć :)
To ja poproszę przepis - bo chyba miałyśmy podobną długość :D
UsuńW moim przypadku, po nawet najkrótszym podcięciu zaczynają rosnąć.
Usuńw dodatku misternie :) PS skoro rosną jak na drożdżach, to czekam na nowości na "hairdo-ing"
OdpowiedzUsuńWierz mi lub nie, ale naprawdę żałuję, że nie mam czasu na tamten blog.
UsuńJuż takie długie!
OdpowiedzUsuńPrawda? :))
Usuńbędzie nowy hit a la zielone buty ;)
OdpowiedzUsuńMówisz? :)
Usuńmhmm, aż sama mam ochotę, choć moje za długie ;)
UsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńja swoje skróciłam w czwartek o pięć centymetrów bo były już takie długie, że nie mogłam ich spinać w ulubiony kok a'la artystyczny nieład.
Wypełniacz? Klepka. http://klepka-pisze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie wiem, choć podejrzewam, że tak to się fachowo nazywa :)
UsuńNie wiedzieć dlaczego, fachowa nazwa, to podobno- donut :)
UsuńAle to już? :)
PS Cieszę się, że wakacyjny wyjazd tuż, tuż! :)
Agnieszka
Ma to jakiś sens.
UsuńJa, w każdym razie, dostałam to coś w prezencie. Na wczorajszym ślubie widziałam tak uczesaną kobietę. Dziś stanęłam przed lustrem myśląc co to znaczy, że się nie da? Jak się nie da? I jakoś dało radę.
PS żebyś wiedziała jak ja się cieszę! :)
Jam ma włosy, ale niestety nie mam Twoich umiejętności :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak bym chciała ;-)
To uczesanie jest naprawdę, naprawdę bardzo łatwe.
UsuńO proszę - http://www.youtube.com/watch?v=u1sdRx_hP08.
UsuńI, oczywiście, można się tak uczesać mają zdecydowanie (!) krótsze włosy :)
Rzeczywiście, może wykonalne ;-) Mam tylko problem ze skutecznym upinaniem wsuwkami. Na razie ćwiczę Twoje poprzednie upięcia. Niestety nie osiągnęłam jeszcze takiego poziomu, żeby w tym co zrobię wyjść z domu. ;-) I co dziwne, im dłuższe mam włosy, tym trudniej, bo i ile coś tam zaplotę na górze, nie wiem co zrobić z tym co zostaje.
UsuńTak ładnie, zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńŁadne!
OdpowiedzUsuńtez chce!
OdpowiedzUsuń:)
Wiesz co trzeba zrobić. A właściwie, gdzie przyjechać :)
Usuńja też :)
OdpowiedzUsuńobejrzałam i stwierdzam, że muszę się zaopatrzyć w taką gąbkę, przy okazji odkryłam mnóstwo filmów z fryzurami, które mi się podobają
To świetnie :)
Usuńmiałam wpięty wypełniacz w kok ślubny.Kok dzięki temu był pokaźny,a włosy miałam średniej długości.Ostatnio,zainspirowana paniami stewardessami znów go wpięłam(ale już w moje długie włosy).Lubię takie proste uczesania:)
OdpowiedzUsuńA mnie się akurat to nie podoba. Wydaje mi się, że jesteś za drobna na takie włosowe puuuf :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne klasyczne upięcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój kolor włosów, wiem, że jest naturalny :)
Ja zrezygnowałam z farbowania włosów jakiś czas temu i wreszcie przypomniałam sobie swój naturalny kolor, i stwierdziłam, że do twarzy mi w nim ;)
Przyznaję, że i ja lubię ten kolor :)
Usuńmysle , ze to bedzie kolejny hit na Twoim blogu:)
OdpowiedzUsuńMiałaś kiedyś ciemny kolor włosów?
OdpowiedzUsuń:)
Ja chyba z końcem września sobie zrobię, na urodziny ;).
Serdecznie pozdrawiam :)
I miłego poniedziałku.
Nigdy nie farbowałam włosów.
UsuńTobie także miłego :)
A wiesz, ze jak byłam teraz w Londynie to pełno było takich fryzur.
OdpowiedzUsuńW metrze, na ulicy... Wszędzie, aż byłam zdziwiona.
Potem do którego sklepu nie weszłyśmy to były te "wypełniacze" :)
Podoba mi się to upięcie.
A, no i dzisiaj też jestem "uczesana". I nawet mi się podoba. Widzisz jak inspirujesz, kobieto?
No ja właśnie gdzieś z tamtych okolic dostałam taki "wypełniacz".
UsuńMiło mi, żeś uczesana. Zdania o inspiracjach zawsze wywołują mój uśmiech :))
przepiękne są te Twoje fryzury!
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci bardzo :)
UsuńMiałam kiedyś coś takiego do robienia koków nazywało się sofisto twist bardzo pomocne :)
OdpowiedzUsuńale teraz na krótkich włosach to upięcia mi nie wychodzą, wszystko wyłazi więc podziwiam , że Tobie tak pięknie się trzyma :))
Sofisto twist było hitem mojego podwórka.
UsuńW czasach, kiedy można je było kupić tylko w sklepie Mango zrobiła mi je babcia.
Mieć takie sofisto twist to było coś! :)
Przydałby się i teraz :)
UsuńJa swoje musiałam ściąć do ramion i teraz jak patrze na długie to przyznam zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńna youtube pelno jest filmiow o tych kokach a taki wypelniacz mozna zrobic ze skarpetki:) tak ze skarpetki:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=lGl5Rv00Fgs&feature=related hit zeszlego roku..
Pomysłowy Dobromir wszystko wykorzysta. Przy moim szczęściu pewnie ta skarpetka wypadła by w trakcie ważnego spotkania:-)
UsuńAle żeby skarpety? We włosy?
UsuńNie, jakoś niet.
Lubię klasyczne fryzury. A taki kok sprawiam sobie na wszelkie formalne i rodzinne przyjęcia. Przy odpowiedniej ilości lakieru trzyma się całą noc, nawet przetańczoną :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię. Od czasu do czasu :)
Usuńteż lubię! fryzjerce, choć rzadko ją odwiedzam mówię "ale tak, żebym mogła je upiąć" z błagalnym wzrokiem ;)
OdpowiedzUsuńtez bardzo lubie i dlugo czekalam, zeby wreszcie takie byly, po moich ostatnich fryzjerskich eksperymantach ;)
OdpowiedzUsuńpiekna fryzura, z klasa, a pasmo grzywki sprawia, ze jest taka nieco zawadiacka.
ja też uwielbiam...tyle miesięcy czekałam na ten moment i tez już mogę :)
OdpowiedzUsuń