wtorek, 18 września 2012

the best of me

Lubię Jego książki.
Tak samo jak lubię wizję miłości, która jest w stanie przetrwać wszystko. I morze, które zawsze jest tam w tle.

Nicholas Sparks, The best of me


20 komentarzy:

  1. Nie czytałam ani jednej książki tego pana.
    Nie widziałam ani jednej ekranizacji.
    Wstyd? ;)
    Za moment zacznie się semestr i znów nie będzie czasu. A lato miało być czasem na wszystko. A przede wszystkim na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. a wiedziałam że skądś znam nazwisko, nie miałam okazji czytać, ale na "liście w butelce " był nieustający płacz na końcu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie moje "klimaty" aczkolwiek znajoma lubi;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze się zastanawiam, czy miłość, która przetrwa wszystko jest nadal tą samą miłością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa.
      Nie jest.
      Moim zdaniem.

      Usuń
  5. Anonimowy14:40

    Uwielbiam tego autora, a za najlepszą jego powieść (z tych, które czytałam) uważam "I wciąż ją kocham" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy14:45



    "-Kocham Cię i zro­bię dla Ciebie wszys­tko
    -Skar­bie , ale na­wet "wszys­tko" ma ja­kiś umiar... "

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Professor z literatury by mnie wygnala, jesli by sie dowiedziala, ze go lubie, ze ksiazki czytam, filmy ogladam i mam co nie co nawet w domu. Coz... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to ja bym bardzo chętnie porozmawiała z tą Panià o tym czym jest i jakie funkcje pełni literatura.

      Usuń
  8. ja równiez przyznaję się że lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. miło Cię odwiedzać i czerpać inspiracje/szczególnie te książkowe:)

    PS lubię te wakacyjne migawki:)
    m.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Pamiętnik" - film wzrusza mnie nieustająco.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam również ! ;) każdką książę po kolei ! za to że sie tak w nich zatracam. ;) Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam.
    Czasem zniechęca mnie okładka (pewnie czasem niesłusznie). I chyba tak jest w przypadku książek tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zniechęcają polskie tytuły.
      Ale jestem wielką fanką Sparksa od czasów "Listu w butelce", więc przezwyciężam :)

      Usuń
    2. akurat na ten "List w butelce" to może i bym się skusiła:)

      Usuń
    3. Anonimowy09:32

      zielone buty: mnie też zniechęcały :) do czasu, aż przeczytałam "Złość" Magdaleny Miecznickiej. Bardzo polecam, sama byłam zaskoczona, jak zupełnie przypadkiem trafiłam na tak dobrą książkę polskiej autorki. a Sparksa zawsze przeglądam, jak jestem w księgarni, i na tym się kończy :)
      t.

      Usuń
  13. Lubie i ja! Nawet bardzo! Od listu w butelce wszystko sie zaczelo. Czytajac pamietnik tak wylam, ze na drugi dzien mialam zapuchniete czerwone oczy....Ostatnio przecztany "Szczesciarz" nie zawiodl:-)

    OdpowiedzUsuń