Miał być Bornholm. Okazało się jednak, że można planować i rezerwować. Można nawet kupić bilety. A jednak wobec natury jesteśmy niczym. I nie mamy żadnej mocy.
a jednak nie? eee.. szkoda :( przykro mi bardzo! wiem jak to jest, jak się na coś bardzo nastawię i nie wychodzi. zwłaszcza jeśli chodzi o nowe miejsca...
I będzie kolejna okazja by odwiedzić morze! :) PS naprawdę nie wiem, jak to się stało, ale cieszylam się, że się udało. Zastanawiał mnie tyljo brak zdjęć;)
Ja na Bornholm wybieram się odkąd mieszkam w Danii, czyli jakieś trzy lata... Jeszcze nie dotarłam:/:P
OdpowiedzUsuń:-(
OdpowiedzUsuńZ pogodą nie ma żartów. I jest to chyba jedyna rzecz której człowiek nie może kontrolować.
OdpowiedzUsuńPS. jak nie teraz to innym razem. Z pozdrowieniami Klepka.
Też tak myślę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda. Do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńA pewnie, że tak :)
UsuńSzkoda:( Sama się tam ciągle wybieram i liczyłam na smakowitą fotorelację.
OdpowiedzUsuńczasem i tak bywa,ale jestem pewna,ze jak tam w koncu dotrzesz to bedziesz zachwycona:)
OdpowiedzUsuńa jednak nie? eee.. szkoda :( przykro mi bardzo! wiem jak to jest, jak się na coś bardzo nastawię i nie wychodzi. zwłaszcza jeśli chodzi o nowe miejsca...
OdpowiedzUsuńJest pewien niedosyt, przyznaję.
UsuńAle co było robić? Z naturą nie wygrasz.
A jak nie było Bornholmu to było co?
OdpowiedzUsuńBałtyk :)
UsuńI będzie kolejna okazja by odwiedzić morze! :)
OdpowiedzUsuńPS naprawdę nie wiem, jak to się stało, ale cieszylam się, że się udało. Zastanawiał mnie tyljo brak zdjęć;)
Udało się kupić bilety. I niestety nic więcej.
UsuńJa takich wypraw nie planuję. Biletów nie rezerwuję. Wobec natury jestem niczym, bo gdybym weszła na statek to hu hu ;)
OdpowiedzUsuńczasami tak bywa:/
OdpowiedzUsuńnie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bornholm. Ta wyspa urzekła mnie całą sobą i na pewno tam wrócę :)
OdpowiedzUsuń