Dla mnie było to jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia, żeby kupić coś bez dotykania, przymierzania. Ale teraz też coraz więcej rzeczy kupuję online - książki, ubrania, perfumy (te które już znam, bien sur). Z butami jeszcze jestem ostrożna, bo często ciężko trafić z rozmiarem, ale też już próbowałam :-) To chyba taki znak czasów. Może wynika to z braku czasu? A może z lenistwa? ;-)
to ja mogę podać Ci stronę amerykańska gdzie jest kilkanaście tysięcy butów fajnych i możesz zwracać do 365 dni (czyli rok) :-) Ja mieszkając w USA mam przesyłkę i zwroty za darmo.. z Polski trzeba będzie zapłacić coś ale kiedyś sprawdzałam i nie tak dużo wychodzi a buty rewelacyjne :-)) www.endless.com :-) ja korzystam z tej i jeszcze jednej firmy od lat. jest sprawdzona i rzetelna :-)
Przerabiałam to :) Efekt - dwie pary = strzał w 10. Zimowe. Kozaki. Czarne i jasno brązowe (idealne na -20 stopni które zaszczyciły Nas 2 lata temu).
Oczywiście zdarzają się "wpadki". Ostatnio botki za 18 zł rozwaliły się po mięsiącu. Bez żalu je wywaliłam, odpruwając kwieciste paski. Może na coś się przydadzą ;)
Ja od dawna kupuję buty przez internet,do tej pory na www.endless.com. Trzy dni i buty były w domu. Było kilka "niewypałów" z rozmiarami, ale zawsze znalazła się chętna do odkupienia. Niestety amazon.com kupił endless i ostatnią parę pieknych, zamszowych kozaków zamawiałam już przez amazon.com. Buty szły tydzień i były problemy z Pocztą Polską, która na kilka dni "zgubiła" przesyłkę, ale i tak się opłacało.
Ja moje ukochane glanuchy kupiłam przez internet i teraz się nie rozstaję z nimi ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie było to jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia, żeby kupić coś bez dotykania, przymierzania. Ale teraz też coraz więcej rzeczy kupuję online - książki, ubrania, perfumy (te które już znam, bien sur). Z butami jeszcze jestem ostrożna, bo często ciężko trafić z rozmiarem, ale też już próbowałam :-) To chyba taki znak czasów. Może wynika to z braku czasu? A może z lenistwa? ;-)
OdpowiedzUsuńA ja wciąż w balerinach. Z paczką chusteczek w dłoni.
OdpowiedzUsuńU mnie baleriny i grube rajstopy :)
UsuńDołączam do grupy chodzących nadal w balerinach.
UsuńI odpukać bez chusteczek.
:))
Mi jest trochę głupio jak mijam kobiety w kozakach.
UsuńDziś w tramwaju usłyszałam, że jeszcze ma być 23 stopnie w tym tygodniu.
Usuń:) mi nieswojo ze spojrzeniami innych na moje stopy.
UsuńPS kozaków też nie mam;)
UsuńBardzo nie lubię kupować butów!
Odważnie :)
OdpowiedzUsuńKupiłam w te wakacje japonki przez internet. Na tyle mi starczyło odwagi.
OdpowiedzUsuńto ja mogę podać Ci stronę amerykańska gdzie jest kilkanaście tysięcy butów fajnych i możesz zwracać do 365 dni (czyli rok) :-) Ja mieszkając w USA mam przesyłkę i zwroty za darmo.. z Polski trzeba będzie zapłacić coś ale kiedyś sprawdzałam i nie tak dużo wychodzi a buty rewelacyjne :-)) www.endless.com :-) ja korzystam z tej i jeszcze jednej firmy od lat. jest sprawdzona i rzetelna :-)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątek! :))
OdpowiedzUsuńI ja wczoraj wybrał buty przez internet, i wmawiam sobie, że są najlepsze! Szczerze w to wierzę :D
PS Czytasz mi w myślach, bo również planowałam opisać przygodę kupowania butów przez internet:)
UsuńPisz, pisz :)
UsuńOgromna oszczędność czasu :)
OdpowiedzUsuńTrzeba zmierzyć stopę i sprawdzać nie rozmiar tylko dł.wkładki. Jeszcze mi się nie zdarzyła wpadka.
też tak robie i ten dreszczyk niepokoju przy otwieraniu paczki ;)
OdpowiedzUsuńtylko uważaj, gdzie zamawiasz.
OdpowiedzUsuńMam same dobre doświadczenia z tym sklepem.
UsuńA u Ciebie coś poszło nie tak?
A jaki to sklep?
UsuńJa kupuję w www.answear.com.
Usuńo! tam nie kupowałam. ech, ostatnio trafiłam z własnej głupoty na sklep- oszusta...
UsuńBardzo fajny sklep. I super szybka przesyłka.
UsuńA oszuści? Zawsze to głupio :(
zamawiasz po raz pierwszy? ja juz sie wyleczylam, jednak nie ma to jak przymiarka w sklepie.
OdpowiedzUsuńTak, buty po raz pierwszy.
UsuńPrzerabiałam to :)
OdpowiedzUsuńEfekt - dwie pary = strzał w 10. Zimowe. Kozaki. Czarne i jasno brązowe (idealne na -20 stopni które zaszczyciły Nas 2 lata temu).
Oczywiście zdarzają się "wpadki". Ostatnio botki za 18 zł rozwaliły się po mięsiącu. Bez żalu je wywaliłam, odpruwając kwieciste paski. Może na coś się przydadzą ;)
Jakoś nie potrafię mieć niepomalowanych pazurków u stóp :)
OdpowiedzUsuńA ja nie maluję zimą.
UsuńJa od dawna kupuję buty przez internet,do tej pory na www.endless.com. Trzy dni i buty były w domu. Było kilka "niewypałów" z rozmiarami, ale zawsze znalazła się chętna do odkupienia. Niestety amazon.com kupił endless i ostatnią parę pieknych, zamszowych kozaków zamawiałam już przez amazon.com. Buty szły tydzień i były problemy z Pocztą Polską, która na kilka dni "zgubiła" przesyłkę, ale i tak się opłacało.
OdpowiedzUsuńRobię tak od dawna:)
OdpowiedzUsuńUważaj na Ryłko - mają zaniżoną numerację ;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń