A ja niezmiennie podziwiam, i po coichu troche zazdrosze meza, ktory robi Ci tak piekne zdjecia (nie wpsoinajac i tym, ze w ogole robi, co u mnie pozostaje w sferze marzen :-P )
wow, świetne miejsce! Byłam w Pradze kilka razy, ale zawsze zbyt "turystycznie"... następnym razem podgrzewany parapet będzie obowiązkowym punktem wyjazdu, dziękuję!
Podgrzewany parapet brzmi świetnie! A Praga w planach od wielu już lat.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, podgrzewany parapet na dzisiejszy ziąb za oknem bardzo by mi się przydał, siedziałabym sobie, piła kawę i czytała. ;)
OdpowiedzUsuńPopieram. Też lubię to miejsce :)
OdpowiedzUsuńhttp://its-still-you.blogspot.com/
heheheheeh a nie mowilam, ze jest tam cudownie?! :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie ma tego miejsca blizej, aby wyskoczyc sobie tam w przyszlym tygodniu...
A ja niezmiennie podziwiam, i po coichu troche zazdrosze meza, ktory robi Ci tak piekne zdjecia (nie wpsoinajac i tym, ze w ogole robi, co u mnie pozostaje w sferze marzen :-P )
OdpowiedzUsuńTak mi się miło zrobiło, jak ty o tym parapecie wspomniałaś ;)))
OdpowiedzUsuńA my właśnie się wybieramy - albo do Pragi albo do Budapesztu. Deskusja trwa. Ten parapet chyba przeważy szalę :D
OdpowiedzUsuńPodgrzewane parapety !
OdpowiedzUsuńJa mam tak na przytulnej sofie w zacisznym kąciku Cafe Costa obdarowana przez właściciela magiczną kawą...
OdpowiedzUsuńpodgrzewany parapet budzi najwięcej emocji:)
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie po raz pierwszy i z pewnością nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńKlimatycznie :)
Pozdrawiam :)
Podgrzewany parapet, marzenie...
OdpowiedzUsuńpodgrzewany parapet do siedzenia, marzenie na dziś:)
OdpowiedzUsuńbardzo żałuje, że tam nie trafiłam, choć kiedy byłam w Pradze, we wrześniu, było 30 stopni:)
podgrzewany parapet :))))
OdpowiedzUsuńładne te Wasze zdjęcia. takie jasne :))) lubię!
A dziękuję. Miło słyszeć :)
Usuńwow, świetne miejsce!
OdpowiedzUsuńByłam w Pradze kilka razy, ale zawsze zbyt
"turystycznie"... następnym razem podgrzewany parapet będzie obowiązkowym punktem wyjazdu, dziękuję!
szkoda, że miałam tak mało czasu będąc w Pradze na takie przyjemności ale... przynajmniej wiem, że muszę tam wrócić :)
OdpowiedzUsuń