czwartek, 17 lutego 2011

working class

Trzy firmy.
Trzy audyty.
1 100 kilometrów.
Jeden dzień.

7 komentarzy:

  1. Ale za to weekend tuż tuż.
    Miłego dnia, mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dziś podobnie - spotkanie za spotkanie... Zaczyna się dla mnie iście pracowity okres :) Ale tak czy siak Twój dzisiejszy bilans bije wszystko na głowę :) Powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anuszko - a nie,nie, ja to wszystko zrobiłam wczoraj :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami tęsknie za takim dniem od świtu do zmierzchu spędzonym w pracy. Wiem, że brzmi nieprawdopodobnie, ale tak właśnie jest ;)
    Udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy16:50

    Oj, dla mnie byłoby to za dużo. Jak jadę na 2 spotkania w ciągu dnia to juz z jęzorem na wierzchu wracam do domu.

    K.K

    OdpowiedzUsuń