niedziela, 27 lutego 2011

amelie

Czuję w kościach, że na moje niekończące się przeziębienie pomóc może jedynie Amelia.

Le Fabuleux Destin d'Amélie Poulain

13 komentarzy:

  1. Amelia jest dobra na wszystko, przynajmniej dla mnie :)
    zdrówka !! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ameliowelove! Na 100% razem wyzdrowiejecie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam ten film :) No i Panią Audrey Tautou.

    OdpowiedzUsuń
  4. Amelia to cudownie magiczny film. a z tą aktorką polecam jeszcze bardzo długie zaręczyny.

    OdpowiedzUsuń
  5. e-tam, jakis goracy facet lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ups, Amelia tez może być:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadzam się... Amelia dobra na wszytko :) a ja właśnie wróciłam z knajpki Amelia, która powstała na cześć bohaterki tego filmu :) O niej na moim blogu :) w poście "Z Akwareli do Amelii" :) Tez uwielbiam ten film, mogłabym go oglądać i oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zdrowiej Pani ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mru - widziałam "Bardzo długie zaręczyny" i, jeśli mam być szczera, niespecjalnie przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem tak przeziębiona że kichać sie tylko chce. Mam nadzieję że Amelia i mnie uleczy :) Zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Amelia jest dobra na wszystko!
    dużo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaczarowana historia ;) Pomogła?

    OdpowiedzUsuń