środa, 2 lutego 2011

morał

Okazuje się, że w życiu tak naprawdę chodzi o to, by mieć przyjaciół. I to nie tylko dlatego, że ci nasi mają samochody dostawcze, siłę do wnoszenia mebli i energię do sprzątania. Nie.
Chodzi o to, by był ktoś, kto przybędzie “z odsieczą”.

(Przeprowadzka trwa. Internet niestabilny. Kartonów nie ubywa.)

6 komentarzy:

  1. dokładnie... bo o to chodzi, żeby mieć tą odsiecz! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi brakuje przyjaciół .. bardzo.
    właśnie po to, żeby tak spontanicznie, żeby "z odsieczą", żeby po prostu byli.

    życzę wytrwałości w tej przeprowadzce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez brakuje mi takich przyjaciół. Przyjaciółki się ma - ale nie taką zgraną ekipę :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Paczka ludzi, którzy rzucą wszystko, by pomóc to bezcenny cud :)
    Wiem, bo póki jestem przykuta do łóżka oni zapewniają mi "wikt i opierunek" :)
    Powodzenia z tymi kartonami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam takich w Lublinie. Byli wtedy, gdy ich najbardziej potrzebowałam... nieważne co się działo... Teraz jestem w Rybniku, do tych prawdziwych przyjaciół daleko a nowych brak... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie gdzie ci przyjaciele

    OdpowiedzUsuń