czwartek, 3 stycznia 2013

details

To zaskakujące, jak drobiazgi potrafią wprawiać z lepszy nastrój.

41 komentarzy:

  1. heh...to gumka czy spinka? ;)
    Nigdy nie umiałam zrobić takiego ładnego, równego koczka...:( Może instruktaż? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo... jakie to śliczne...

    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny drobiazg! i nie taki znów drobiazg ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy11:05

    ale rewelacyjna ta kokardka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Perfect :))
    ja ostatnio korzystam z wypełniacza w postaci skarpety, ale i tak wszystko mi wychodzi bokami.
    Twój jest z wypełniaczem czy bez?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nawet tutaj pisałam, że wkładanie we włosy skarpety jakoś mi się nie podoba.
      Ja mam wypełniacz.

      Usuń
    2. heh :) Skarpeta we włosach średnio brzmi, ale chciałam spróbować czy w ogóle mi się to uda zanim kupię "profesjonalny sprzęt" ;)

      Usuń
  6. Bardzo ładny koczek

    OdpowiedzUsuń
  7. Kok nie do końca mi się podoba. Może przez wypełniacz.
    Co do tego typu duperelek - mam ich dużo, ale zawsze mam wrażenie, że mając te 27 lat już chyba nie wypada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo mam i ja.
      Bardzo podobają mi się takie ozdoby, ale jakoś dziko się w nich czuję(mam 28lat).
      Wiele razy już w swoim podwudziestopięcioletnim życiu zastanawiałam się nad tym, czy zaletą jest czy moją wadą, że ubieram się adekwatnie do wieku, a nie gustu i "sympatii" do czegoś...

      Usuń
    2. A ja bardzo lubię takie ozdoby. Także w kontekście wieku i wykonywanej pracy. I bardzo lubię, trochę przekornie, do oficjalnego stroju dodać dziewczęce coś :)

      Usuń
    3. Zazdroszczę podejścia, sama uważam, że właśnie tak powinno być, a że mam kłopot z dostosowaniem się do tego co "uważam, że powinno być" to już inna sprawa.

      Pozdrawiam i przy okazji bycia na linii ;) chciałabym do pozdrowień dodać, że od dawna uwielbiam Twojego bloga.

      Usuń
    4. Dziękuję, ogromnie mi miło :)

      PS przypnij albo wepnij sobie coś jutro i zobaczysz, że to naprawdę poprawia nastrój. A ilu komplementów się nasłuchasz to Twoje :)

      Usuń
  8. Zastanawiam się, czy nadejdzie taki dzień, kiedy pokażesz nam swoja twarz dla odmiany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie, nie sądzę :)

      Usuń
    2. A ja "znam" twarz tralala.
      Śliczną twarz :)

      Usuń
    3. Ojej, i teraz nie wiem co powiedzieć :)

      Usuń
    4. :)
      Nie ma chyba osoby, która sądzi, że za tą chodzącą klasą kryje się wysokoczolska postać, z zezem i bliznami potrądzikowymi :D

      Usuń
    5. Ja tez "znam" ;) I musze powiedziec,ze pasuje mi (jesli moge to tak nazwac) do sposobu w jaki piszesz blog, w jaki sie tutaj prezentujesz "bez twarzy";)
      Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
    6. Dokładnie :)

      Usuń
    7. Dziękuję :)
      Wygląda na to, że to sporych rozmoarów komplementy!

      Usuń
    8. Anonimowy16:25

      ja tez juz widzialam twarz zielonych-butow...sliczna jest:)

      Usuń
  9. Też noszę taką kokardkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze podoba mi sie jak upinasz wlosy!
    A ta kokardka jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mała rzecz a cieszy :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mała rzecz a cieszy :))

    OdpowiedzUsuń
  13. chciałam ostatnio nabyć wypełniacz i spróbować takiego uczesania, ale zrezygnowałam, bo raczej nie podołam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie?
      Wystarczy zrobić kitkę, założyć wypełniacz i równomiernie rozłożyć na nim włosy. Następnie, w najprostszej wersji, przez "kok" przełożyć gumkę. Włosy, które zostały, i które wystają okręcić i spiąć wsuwkami. I voilà, gotowe :)

      Usuń
  14. wszystko zależny jakie to drobiazgi

    OdpowiedzUsuń
  15. wypełniacze ułatwiają życie ;)
    efekt bardzo francuski ;)
    Pomyślności w Nowym Roku i ciut więcej Ciebie na obcasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się to, że efekt francuski. Tak miało być :)

      Tobie również wszystkiego dobrego!

      Usuń
  16. Śliczny kok ! Piękne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  17. :) a czy zdradzisz jakich "magicznych zaklęć" używasz, aby włosy tak ślicznie wyglądały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę jedwabiu i odżywki Goldwell :)

      Usuń
    2. i ja wypróbuję tych nowych zaklęć :)

      Usuń
  18. Anonimowy18:29

    Muszę sobie sprezentować taki wypełniacz :)

    http://drawingfashiondreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem czy już nie pytałam, ale co tam, powtórzę się: jak się robi taki koczek? Urocza ta kokardka:-)

    OdpowiedzUsuń