środa, 23 stycznia 2013

waiting for

Tęsknota za i do weekendu wydaje się być częścią codzienności.
Spotkania z bliskimi, wciąż i wciąż, towarem deficytowym.

I nie chodzi tu o wypity alkohol.
A o spokój umysłu. I o poczucie, że jutro nic nie trzeba.

28 komentarzy:

  1. Oj tak.
    Odkąd łączę studia z pracą niesamowitą radość daje mi świadomość wolnego weekendu i możliwość spania do 8.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pracuję też w weekendy (w szkole zaocznej), ale gdy już trafia się wolny weekend śpię... do 11:00. A co! :)
      Lubię takie chwile, tą świadomość, że jutro nic nie trzeba... Nic nie wisi nad głową... A wyłączone telefony nie rozpraszają mnie w nic-nie-robieniu ;)

      Usuń
  2. o tak, to zdecydowanie najprzyjemniejsze momenty w tygodniu:))

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dobrze, że choć w weekend można poczuć się wolnym i nic nie trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak i zrobienie czegos, czego na 100% NIE MUSZĘ zrobić...slow down ...take your time

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie powoli przytalcza zycie od weekendu do weekendu. Ale tak to jest jak sie nie lubi swojej pracy z narastajaca co tydzien niechecia... Najlepszy jest piatek, bo dwa wolne dni sa zawsze na horyzoncie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam to szczęście, że naprawdę lubię tę moją pracę. I lubię, nawet, mieć pełny kalendarz.
      Nie lubię natomiast wyścigów z czasem. I gdy w ów kalendarzu brakuje miejsca na rzeczy-do-zrobienia. A weekend, który miał przynieść wytchnienie mija nie wiadomo kiedy.
      I tak od kilku tygodni.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że nie zrozumiesz mnie źle, ale współczuję takiej pracy. Wciaż jeszcze pamiętam, jak to jest pracować w miejscu, którego się nie lubi.

      Zmiany na lepsze mocno, mocno Ci życzę!

      Usuń
    3. Ja wlasnie tez lubie miec pelny kalendarz, lubie jak sie cos dzieje, wiec to nie problem, ale dpskonale rozumiem, ze wyscig z czasem, i czekanie na chwile oddechu jest bardzo meczace.
      Absolutnie sie z Toba zgadzam, i niestety sama sobie wpolczuje :-P Szczerze mowic na chwile obecna nie mam pola do manewru, to raz, a dwa, co jest znacznie gorsze, nie wiem juz jaka praca sprawialaby mi przyjemnosc ...

      Dziekuje za zyczenia,
      mam nadzieje, ze za rok bede mogla juz cos powiedziec o zmianach, wtedy na pewno sie podziele :-)
      Tobie chwili wytchnienia zycze i weekedu z odpoczynkiem :-)

      Usuń
  6. Ale weekend już prawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Nic nie trzeba".
    U mnie niestety takich dni już nie ma i raczej nigdy nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. taki piątek, mam nadzieję, mnie czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chciałabym wyczekiwać weekendu. chciałabym czuć pośpiech
    a
    nie nieustanną frustrację i poczucie bycia zerem z powodu braku pracy

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się - tego zawsze mało i mało! Przecież jesteśmy istotami stadnymi czy jak to zwał :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Karolina18:56

    To takiego weekendu Ci życzę, dobrego, z bliskimi, relaksującego, co by nabrać siły na kolejne nowe od nowego tygodnia dni :)

    Sama po sobie też wiem że takie właśnie weekendy lubię najbardziej kiedy wiem, że nic nie muszę na już, tylko jeśli chcę i co chcę i że jutro robi się nic :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie ostatnio spotkania z bliskimi akurat bardzo na czasie:)To lubię.Byle do weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak... weekendy są bardzo pozytywne. Nawet jak mam tydzień wolnego to na nie czekam z niecierpliwością. To dopiero dziwne...

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy23:47

    a czasami nawet i w weekendy nie można ochłonąć po ciężkim tygodniu...
    serdecznie i ciepło pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również czekam na ten spokój umysłu i pomyślenia o tym, że jutro nic nie trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ania El.22:49

    spokój i sen - to coś czego na co dzień brakuje mi najbardziej... a Twoje zdjęcia jak zwykle cudne - wciąż mam ambicję, by robić przynajmniej odrobinę tak dobre ;)
    (czy powyższe zdanie w ogóle jest po polsku?)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię piątkowe wieczory i soboty bo niedziela jest już dla mnie obciążona świadomością poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
  18. czasami mimo błogosławieństwa weekendu ciąży nad nami presja i ciężko być tylko tu i teraz, wśród ludzi, kiedy myśli wędrują gdzieś daleko, do setki niedomkniętych spraw. a najgorsza w tym wszystkim jest myśl, że to dopiero początek dojrzałości. że to dopiero matura.

    pozdrawiam i zaczytuję się dalej

    OdpowiedzUsuń
  19. O tak, poczucie, że nic nie trezba jest bezcenne...:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy01:14

    Ηеllo cοlleаguеѕ, hoω is thе wholе thing, and what you wish
    for to say conсerning thiѕ paragraph, in my view
    its in faсt awesome in favοr οf mе.


    Herе is my web ѕite :: Instant Payday Loans

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy16:34

    Haνіng rеаd this І believeԁ it was rather enlightenіng.

    I apргeciate yоu tаking thе
    time аnd еnergy tο рut this informаtive articlе together.
    I onсe again find myѕelf pеrsonаlly sρending a ѕіgnifіcant amount of
    time bοth гeaԁing and commenting.
    Вut ѕo ωhat, it was still wοrthwhіle!


    My site ... payday loans

    OdpowiedzUsuń