- A żona już wróciła? Nacieszyła się wnukiem? – pyta kierowcę wieczornego autobusu jedna z pasażerek.
- Tak, tak.
- A jak wnuk ma na imię?
Cisza.
Po kilku minutach słyszę:
- Po głowie chodzi mi Adam. Ale nie, nie Adam.
Antoś, jak się później okazało, ma 5 lat.
Pan Jan, kierowca, dziadek
piątek, 4 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hmm i teraz co? Usprawiedliwić dziadka, bo faceci nie mają pamięci do imion czy podzielności uwagi? ;)
OdpowiedzUsuń:) nieźle! no faceci nie mają głowy do imion, dat itp...
OdpowiedzUsuńPytanie z innej, filmowej beczki.
OdpowiedzUsuń"Kobieta na skraju dojrzałości" (lub jak kto woli "Young adult") - oglądałaś?
Nie, nie widziałam.
UsuńPolecasz?
Tak. Ciekawe studium samotności człowieka.
UsuńSzkoda czasu na ten film. Moim zdaniem bardzo średni.
UsuńSzkoda czasu na ten film. Moim zdaniem bardzo średni.
Usuńa mnie się podobał.
UsuńJakoś mnie to nie dziwi :) Dobrego weekendu!
OdpowiedzUsuńNo, mnie to ubawiło. To tak jakby spytać mojego męża o rocznicę ślubu albo daty urodzin dzieci - czarna dziura...
OdpowiedzUsuńJustynaJoanna
nie wiadomo czy śmiać się czy płakać ;)
OdpowiedzUsuńheheh... dobre :)
OdpowiedzUsuńhehe okazuje się, że nie tylko ja słucham rozmów w środkach transportu ;-) tylko rzadko kiedy je zapamiętuję...
OdpowiedzUsuńA może ma tych wnucząt ...naście ;)
OdpowiedzUsuńi weź tu człowieku, o przepraszam... mężczyzno, spamiętaj ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa, chociaż czuję,że od Jana jestem dwa razy młodsza wczoraj pod piżamę do spania ubrałam biustonosz(nigdy tego nie robię!). O tym, że go mam zorientowałam się dopiero rano przy przebieraniu się z piżam. Oczywiście nie porównuję pamięci do imion do pamięci o ściągnięciu bielizny, ale jednak, w każdym wieku i na każdy temat - czarna dziura to czarna dziura ;)
OdpowiedzUsuńI to dopiero jest wyznanie! :)
UsuńSamo życie.
OdpowiedzUsuńNiestety.
dobre!;)))
OdpowiedzUsuńmoże dziadek ma problemy z pamięcią związane z wiekiem?;)
OdpowiedzUsuńWolałabym, żeby nie miał.
UsuńKilka razy w tygodniu wiezie mnie do pracy.
a mi zrobiło sie jakoś tak dziwnie.
OdpowiedzUsuńbo rozumiem, że można nie pamiętać ale jak dzieciak ma 5 lat ? hm...
Prawda?
UsuńMoze nie uzywa na codzien jego imienia :p i zwraca sie do niego "wnusiu" albo "maly" :p Ja dla odmiany znam takich, ktorzy nie wiedza jakie imiona maja ich dziadkowie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja ŚP Babcia (miała łącznie czworo wnucząt: trzy dziewczynki, jednego chłopca) zawsze myliła nasze imiona :D To było takie... słodkie :D
OdpowiedzUsuńw przypadku mężczyzn mnie to, niestety, nie dziwi.
OdpowiedzUsuńHistorie autobusowe to nic w porównaniu z historiami przychodniowymi. Właśnie wróciłam od lekarza. W poczekalni robiłam wszystko, żeby nie słuchać biadolenia kobiet... Wolę już słuchać o wnukach nawet, jeśli ktoś nie pamięta ich imion...
OdpowiedzUsuńMoże żona była u kilku wnucząt, m.in. u Adasia i Antosia... a tak przede wszystkim to co za pasażerka zawraca głowę panu kierowcy, gdy ten jest /ok - powinien być/ skupiony na kierowaniu:-) Faceci ponoć w jednej chwili mogą myśleć o jednej rzeczy, zatem albo kieruje, albo przypomina sobie imię wnuka;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, uśmiech wywołałaś:-)
Smutne.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to wiek.
OdpowiedzUsuńcoś tu jest nie tak,a może to dzisiejszy świat "każe" Nam myśleć o zupełnie innych rzeczach..
OdpowiedzUsuńm.
Moj dziadek jak chcial mnie zawolac to wymienial najpierw imiona swoich corek, a na koncu moje:-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńpamiętam, że mój tata nigdy nie wiedział ile mam lat. pewnie gdybym go teraz o to zapytała i tak by nie wiedział :)