niedziela, 11 listopada 2012

together

Jest coś magicznego we wspólnym przygotowywaniu posiłków.
Nawet jeśli jest się osobą, która nieszczególnie lubi gotować.

31 komentarzy:

  1. mniammm
    ja akurat uwielbiam gotować
    na co dzień robię to sama
    ale fakt0 jest coś magicznego kiedy z weekend On pomaga mi w gotowaniu :)jest między nami pewnego rodzaju bliskość, którą bardzo cenię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam zdarza się gotować w większym gronie :)

      Usuń
  2. Uwielbiam gotować, zauważam nawet, że coraz bardziej potrafi mnie to odstresować, jednak najlepsze w "integracyjnym gotowaniu" jest dzielenie się później wspólnie wyprodukowanym dobrem - biesiadowanie! Nie wiem, czy coś potrafi łączyć ludzi jeszcze bardziej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gotowania raczej nie praktykuję. Ale zgadzam się z całą resztą tego, co napisałaś :)

      Usuń
  3. Również przekonałam się o tym wczoraj, gdy rodzinnie przygotowywaliśmy pizze. I choć nie mam talentu kucharskiego, to rozkoszowałam się każdą minutą:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubimy gotowac, biesiadowac i delektowac sie roznymi specjalami w mniejszym i wiekszym gronie :-)
    A po jedzeniu zwykle gramy w planszowki lub chodzimy na spacery ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, nad czym ubolewam, nie mam partnerów do gier planszowych. A bardzo lubię.

      Usuń
    2. Mamy otwarta kuchnie i szafe planszowek. Kiedy wpadacie z wizyta? :-)

      Usuń
    3. Ty tak nie zapraszaj, bo mnie zachęcą planszówki, a Męża kuchnia (i papryczki)! :)

      Usuń
  5. Ostatnio polubiłam gotowanie.
    często zostaję siłą wyciągana z kuchni.
    Zdjęcie sprawiło, że przypomniałam sobie, że jestem głodna i muszę szybciutko zrobić obiad.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. My też bardzo lubimy robić razem obiad. Dziś tak jest. Ja kroje a On gotuje to co ja pokroje hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajny grill.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę komu-trzeba :)

      Usuń
    2. a ja jestem ciekawa co to za grill i jak się sprawuje właścicielom?

      Usuń
    3. To raclette, bardzo fajne urządzenie :)

      Usuń
  8. A ja jestem "zosią-samosią" i wole sama gotować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem pewna czy raclette to gotowanie?!:)) Jednakowoż faktycznie, dzielenie się jest fajne:) Ja bardzo lubię gotować i piec też coś tam czasem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego sądzisz, że na stole było tylko to?

      Usuń
    2. Nie wiem. Zdjęcie mnie zmyliło:)

      Usuń
  10. Magia gotowania, spożywania wspólnie posiłków...to jest ten ułamek dnia, kiedy możemy w pędzie być razem.
    P.S. Uwielbiam Racklet

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam, posiadam....prezent ślubny. Od 2 lat leży w pudełku, bo nie wiem jak to ugryźć :) jakieś pomocne podpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo fajna urządzenie.
      Z pomocą (i instrukcją obsługi) pewnie przyjdzie youtube :)

      Usuń
  12. Z gotowaniem czy bez wspólnie przygotowywanie posiłków jest wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczególnie na Malediwach:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi wspólne gotowanie kojarzy się z powrotami do rodzinnego domu na święta (jeszcze w czasach studenckich), i z siedzeniem z mamą w kuchni i nadrabianiem zaległości w rozmowach do późnych godzin nocnych.

    OdpowiedzUsuń
  15. zdecydowanie tak :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Duża, jasna kuchnia. Najlepiej z "wyspą" na środku. Niekoniecznie we własnym domu (choć to marzenie, gdzieś tam się tli), może wystarczy w przestrzennym mieszkaniu. Może za jakiś czas... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo lubię korzystać z raclette szczególnie zimą, taka namiastka grillowania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. słuchajcie, przypadkiem dowiedziałam się, że od jutra w Lidlu jest raclette, które mnie bardzo zaintrygowało, ich marki własnej w cenie 99,00 zł. Myślicie, że warto? Zielone- buty, może wiesz jakiej marki jest sprzęt znajomych, mogłabym porównać ceny? :)

    OdpowiedzUsuń