Przeczytałam całego Twojego bloga, każdą notatkę. Czytałam w pracy, w przerwie między sprzątaniem jednej szuflady i drugiej, przy porannej kawie i gotowaniu ziemniaków na obiad :) Biorę się za obcasy. Tymczasem dziękuję za dobrą lekturę i piękne nuty :)
Ja od kilku dni nie mogę odespać stresu... MASAKRA!!! A w ogóle genialne buty! Sklepy internetowe nad którymi teraz pracuję będą chyba miały podobne w ofercie :P
Pierwsze moje skojarzenie ze zdjęciem i z tytułem posta to after party ;-)
OdpowiedzUsuńAle to jednak chyba o pracę chodzi :-o
A jak dla mnie to dopięcie formalności z kredytem = zakupem mieszkania ? ;>
OdpowiedzUsuńOj, nie, nie.
UsuńOrganizacja dość dużej konferencji.
Och czyli praca ... w takim razie życzę leniwej soboty.
UsuńMyślę, że należą się brawa i gratulacje, prawda?:))
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Miłego weekendu, after:))
Dziękuję.
UsuńTobie również :)
Ja tez odsypiam i dobrze mi z tym;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całego Twojego bloga, każdą notatkę. Czytałam w pracy, w przerwie między sprzątaniem jednej szuflady i drugiej, przy porannej kawie i gotowaniu ziemniaków na obiad :) Biorę się za obcasy. Tymczasem dziękuję za dobrą lekturę i piękne nuty :)
OdpowiedzUsuńOgromnie miło mi to słyszeć :)
Usuńmiłego odsypiania:-)
OdpowiedzUsuńja ostatnią dużą konferencję odchorowałam :-\
Uwielbiam sobotę za to właśnie, że mogę sobie dłużej pospać i odpoczywać po tygodniu pracy, choć wiem, że za chwilę trzeba zrobić domowe obowiązki.
OdpowiedzUsuńa czy nie mozna inaczej niz na szpilkach ( obcasach)????
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że można.
UsuńChoć dla mnie to już nie to. Nie podczas takiego "wydarzenia".
Na pewno wszystko poszło super!
OdpowiedzUsuńEch, gdzie te czasy, kiedy mogłam odespać stres... Teraz staram się z nim uporać "na czuwaniu";-)
Ja od kilku dni nie mogę odespać stresu... MASAKRA!!!
OdpowiedzUsuńA w ogóle genialne buty! Sklepy internetowe nad którymi teraz pracuję będą chyba miały podobne w ofercie :P