W starym, jak świat, zakładzie jubilerskim pachnie minionymi dziesięcioleciami.
Jest trochę kurzu, starych wspomnień i zapomnianych sprzętów.
Jest też kilka za dużych pierścionków. Przekazywany, tak jak ten mój, z pokolenia na pokolenie.
środa, 28 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Marzę o takim pierścieniu. Marzę o prawdziwej biżuterii trzymanej w szkatułce.
OdpowiedzUsuńTrochę żałuję, że wszechobecna i ogólnie dostępna jest biżuteria sztuczna. Łatwiej mi po nią sięgnąć niż odkładać miesiącami na srebrny naszyjnik.
Czas zrealizować jedno z marzeń. :)
bardzo piękny.
OdpowiedzUsuńPiękny. Zawsze chciałam mieć taką rzecz w rodzinie przekazywaną z pokolenia na pokolenie:)
OdpowiedzUsuńMam też taki jeden...troszku inny, nie taki duży ale sentymentalny :) Twój jest piękny
OdpowiedzUsuńgustowny pierścionek. taki w moim stylu ;-)
OdpowiedzUsuńPierścionek z duszą :) Lubię takie.
OdpowiedzUsuńśliczny, dostałam bardzo podobny od mojej babci :)
OdpowiedzUsuńTen też jest od babci :)
UsuńPiękny. Ja mam zaręczynowy mojej mamy i też będzie przekazywany kolejnym pokoleniom :) A sklepy, które kryją sobie w sobie historię starych przedmiotów uwielbiam.
OdpowiedzUsuńfiligranowa robota, to teraz musisz postarać się o kogoś, komu przekażesz ;)
OdpowiedzUsuńHmm... stanowczo nie mój styl ;)
OdpowiedzUsuńMój też nie :)
UsuńZdjęcie super! - nie wiem, czy to przez klejnocik, czy też przez ogólną kolorystykę, ale wyszło bardzo szlachetne!!! :)
OdpowiedzUsuńNosisz?
OdpowiedzUsuńJa czasem. Taki piękny z koralem w złocie :)
Nie.
UsuńTak po prawdzie złoto nie jest dla mnie.
Kiedyś też tak myślałam (tylko srebro), a jednak z czasem się przekonałam. Zależy do czego i na jaką okazję ;)
UsuńTeż mam takie. Po babci, od mamy na 18. I takie dostojne kolczyki. Jak dorosnę, czyli po 30. pewnie będę nosić częściej :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic tak pięknego i starego, ale moja córka dostanie, bo mój Mąż ma dar wypatrywania takich cudeniek. Jeszcze 2 lata temu nie dałam się namówić na przymierzenie, ale od jakiegoś czasu wypatrujemy i robimy sobie przyjemność kupując. Takie małe zadośćuczynienie za brak zaręczynowego...
OdpowiedzUsuńJustynaJoanna
Nie lubię złota, jednak ten pierścionek uważam za piękny. To pewnie 'wina' oczka. :)
OdpowiedzUsuńI ja nie przepadam za złotem.
UsuńChciałabym zacząć taką tradycję i przekazać moim córkom coś co dla mnie znaczy wiele i będzie znaczyło dla nich.
OdpowiedzUsuńPierścionek piękny.
uwielbiam taką biżuterię :) w ogóle złoto ostatnio strasznie mi podchodzi :)
OdpowiedzUsuńTak? A dla mnie wciąż w złocie jest coś z minionych epok.
Usuńpiękny i pięknie sfotografowany
OdpowiedzUsuńklasa i delikatność
ciepło pozdrawiam
joanna
Cudny, bardzo mój :)szkoda, że u mnie nie ma takich rodzinnych skarbów :(
OdpowiedzUsuńkamień ametyst taka pół ręczna robota -parę wybijanych detali :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś wrócą do łask?
Mimo tradycji, mimo magii, mimo wszystko- nie.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię takiej biżuterii.
Ale! Chciałabym takie COŚ, coś z duszą.
Swego czasu widywalam Kobietę, wkładała na palec duży, owalny pierścionek z bursztynem. Piękny! Żałuję, że to nie była moja Babcia:( Chciałabym zajrzeć do szkatulki tej Pani.