czwartek, 9 maja 2013

spring (?)

Jadę do pracy rowerem.
Nie zabieram swetra i mrużę oczy przed słońcem.
A mimo to nie czuję tej wiosny.

 

29 komentarzy:

  1. Hmm... ja też nie. Czuję LATO!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie wiosna, to już lato.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wychodzę rano a potem cały dzień męczę się targając żakiet w ręce - tak to lato :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja cienki sweterek (bo rano jakoś tak wypada) a potem w dużej torbie się gniecie ....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dziś poczułam, gdy w parku zobaczyłam kwitnące kasztanowce i całe pola żółtych mleczy. Dzisiejszy poranek jest piękny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli Trójmiasto jest ciepłe to nie ma opcji, wiosna! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy09:41

    Czemu?
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też nie do końca czuję tą wiosnę. Szkoda.
    Obok jesieni to moja ulubiona pora roku.

    Bardzo podoba mi się to zdjęcie. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda więc na to, że mamy podobnie :)

      Usuń
  9. Oj my czujemy... oddychamy pelną piersią... nareszcie.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja tak i jest cudnie:-D! I tego samego Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiosna juz prawie nie istnieje... Z zimowego plaszcza prawie na krotki rekaw...

    OdpowiedzUsuń
  12. Rower z samego rana to jedna z przyjemniejszych rzeczy.
    A na damkach można i na galowo. Sprawdziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bo to już lato, nie wiosna ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. maj nastał zbyt szybko wg mnie..jeszcze moment,a kojące bzy przestaną kwitnąć.wszystko przyspiesza.na dodatek rower ciągle przysparza nowych problemów;/

    m.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też już nie czuje wiosny, lato czuję! Choć zapachowo to zdecydowanie jeszcze wiosna.

    OdpowiedzUsuń
  16. bo to już nie wiosna, nie lato :)
    liczę po cichu, że jeszcze ta wiosna przybędzie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie tak rowerem do pracy, ja to bym do pracy jeszcze na tym rowerze dała radę, ale po niej, to zapierniczałabym po wsi jak Ojciec Mateusz;P tak to jest jak się jest mobilnym nauczycielem;)

    OdpowiedzUsuń
  18. bo ona przyszła za późno i odchodzi za wcześnie na rzecz dusznego lata ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Dostrzegam pozytywną stronę sytuacji- do pracy możesz jeździć rowerem! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ucieszyłam się wczoraj z prognozy pogody na dziś, że zachmurzenie i opady. I jak nigdy ucieszyłam się też na wizję zakładania kaloszy i rozkładania parasolki, i prawie poczułam już świeżość drzew po deszczu, a dziś co?...
    Deszczu brak. Ot co.

    OdpowiedzUsuń
  21. a to stan ducha/umysłu, czy może raczej pogody? (że wiosna tak późno przyszła/że gorąco, zamiast po prostu ciepło...) bo z obu opcji lepsza chyba jednak ta druga..

    życzę Ci, abyś mimo wszystko mogła jeszcze nasycić się wiosną, tak fizycznie i psychicznie. bo porządek musi być - najpierw wiosna, potem lato ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. a ja tak się szykowałam w tym sezonie na rower i naprawdę długie wycieczki... no cóż odłożę plany na za rok :)

    OdpowiedzUsuń
  23. bo wiosna rodzi sie w sercu.

    OdpowiedzUsuń