środa, 22 maja 2013

rest (?)

Nie mogę powiedzieć, żebym była jakoś szalenie zmęczona.
A mimo to, tak bardzo marzy mi się odpoczynek.

34 komentarze:

  1. zmęczenie materiału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Desperacko czekam na sierpniowy urlop. Ostatnie miesiące to nieustanne nerwy, a ostatnie dni podzielone na pracę, dom i szpital. Obrona za miesiąc, a trzeci rozdział wciąż do napisania. Ale dam radę, muszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ja to znam. Mogłabym sobie ten post przekleić do siebie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy11:24

    rest(!)
    zanurzyć stopy w morzu, pić wino do śniadania

    pozdrawiam, ściskam! cieszę się, że ciut Cię więcej na "zielonych"
    joanna

    OdpowiedzUsuń
  5. Mhhh... przerwa od codzienności by się przydała.
    Pauza... ja wysiadam, świat zostaje.
    Poproszę, choć na kilka chwil.

    PS
    babeczki z jagodami... ;) mhhh chyba czas odgruzować zamrażarkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrzę na to zdjęcie i marzy mi się, żeby kiedyś wybrać się z Tobą na kawę... również marzę od odpoczynku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to jest do zrobienia :)

      Usuń
    2. Oj myślę, że nie jest to takie trudne :) Musimy o tym zacząć głośno myśleć :p

      Usuń
    3. Racja, jesteś idealną osobą, z którą można iść na kawę i wypić nie jedną. ;)

      Usuń
    4. Tak tak, przecież mówię :)

      Usuń
  7. A ja czytając kolejne wpisy, wciąż nie mogę się nadziwić, że jesteśmy niemal rówieśniczkami. A tu taka mądrość (?), dojrzałość (?) bije z każdego zdania, każdej literki.. Sama nie wiem.. i te zdjęcia... :) cud, miód i orzeszki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, i w poście o Szczecinie zapomniałam wspomnieć (odnośnie tych "zimnych, zatęchłych kin studyjnych" z innego wpisu), że warto odwiedzić kino Pionier. Cudne, studyjne, najstarsze na świecie (z 1909r!) kino, z klimatyczną salą 'Kiniarnią', gdzie film ogląda się przy stoliczku z kieliszkiem wina w dłoni, słysząc charakterystyczny odgłos projektora :))

    OdpowiedzUsuń
  9. To może ja również dołączę na Waszą kawę, aby trochę odpocząć i się zrelaksować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może zróbmy coś z tą kawą? :)

      Usuń
    2. Koniecznie! Uwielbiam babskie pogaduchy przy kawie a inna opcja to przy kieliszku białego wina ;)

      Usuń
    3. A daleko mamy do siebie?

      Usuń
    4. A czy ja dobrze pamiętam, że jesteś z Poznania?

      Usuń
  10. Anonimowy20:05

    Czasami każdy tak ma. Albo raczej każdy oprócz mojej mamy. Której muszę przypominać, że istnieje coś takiego jak odpoczynek. I namawiam na zwolnienie tempa. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzień off jak najbardziej wskazany co jakiś czas. U mnie tak samo, tylko nie ma kiedy mieć tego dnia:/

    OdpowiedzUsuń
  12. ech i ja chętnie na kawę bym się dopisała
    taki 1 dniowy odpoczynek
    i mogłabym na ta kawę długo pociągiem jechać (sama z własnymi myślami)
    lub samolotem lecieć na koniec świata (w samolocie chętniej nawiązuję kontakty)
    wypić kawę i pobyć trochę w tym "zielonym towarzystwie"
    a potem wracać z nowymi świeżymi myślami i z nowymi znajomościami:)

    OdpowiedzUsuń
  13. hmmm... to może faktycznie o takie kawce w realnym świecie pomyśleć? Zamarzyło mi się...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ostatnio niby nic nie robię (ponad normę) a padam na pysk czasem już o 21szej...

    OdpowiedzUsuń
  15. ...bo chyba czasem jest tak, że to nasz umysł potrzebuje wytchnienia, żeby ciało mogło prawdziwie odpocząć...

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, jak ja bym chciała dopisać się do tej kawy!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasami tak bywa... http://pinterest.com/pin/204069426838039504/

    OdpowiedzUsuń