poniedziałek, 26 marca 2012

trades

Zamiast na targi pojechałabym do Paryża.
Posiedziała nad Sekwaną i posłuchała ludzi grających tak, jakby była to najłatwiejsza rzecz na świecie.

Pin It
Autor:
Etykiety:

9 komentarzy:

  1. Tonia18:45

    Nie tylko Ty... Zdecydowanie.

    A zdjęcie jak z reklamy ;)
    Dobrego tygodnia zatem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania18:55

    Oj tak! Zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy19:09

    mmm... marzenie! :)
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy22:23

    W takim razie teraz na targi a później nad Sekwanę :)może się uda? Gorąco życzę ...
    mar

    OdpowiedzUsuń
  5. Kamila00:51

    Czytam Twego bloga regularnie i tutaj aż chce mi się skomentować :-) Pojechałam na targi na początku marca na cały piątek i sobotę. Piątek był zdecydowanie targowy, wykłady itp. za to sobota:-) Odwiedzilismy muzeum motocyklii i pozegnalismy sie z targami w sobotę nawet na nie nie zakładając. Oczywiście, ze to tajemnica- przyjemne z pożytecznym, aż czułam ze grzeszę :-)) Pozdrawiam, fotografie takie jak lubię- zawsze na temat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zielone-buty08:00

      Myślę, że byłabym w stanie znieść dwa dni. Ja, niestety, będę tu cały tydzień.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Kameleon08:43

    Ja też:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Delie10:41

    a ja może pojadę niedługo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zielone-buty11:28

      A weź się! :)
      Kartka! Będę czekała na kartkę :)

      Usuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)