Nie dziwi nic! Za malo czasu... a przeciez on jest w sam raz... Zielone buty, prosze spij wiecej! Wiem cos o tym...potem bardzo trudno to zmienic...a juz inaczej nie potrafie i wiem, ze to sie marnie dla mnie skonczy, ale poki co czuje sie wyspana... A co do Pragi... jest sliczna po prostu! Serdecznosci Judith
a ja zazdroszczę koncertu. zasnąć przy takiej muzyce, to rozkosz. jeśli nawet dochodzi do tego zmęczenie. bycie na koncercie i słuchanie na żywo przy totalnym zmęczeniu daje inny wymiar dźwięku. inny odbiór. bo jesteś tak bezsilna, by tego słuchać, że to samo wszystko przenika Ciebie naturalnie, samoistnie. czasem to lubię.
Zielone Buty, dziękuję. Nie znałam tego wykonawcy. Chyba dziś czwartek, czyli tydzień z górki jutro piątek, czyli jak niektórzy mówią mini sobota ;). Może niedospanie wplotło się w codzienność, ale teraz wiosennie, każda minuta pieszczoty słonecznych promieni na twarzy :) wiele sił i energii dodaje. Dobrego dnia.
Życie prawdopodobnie gna zbyt szybko, by w środku tygodnia wygospodarować kilkadziesiąt minut nawet na dobry film.
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam...:)
OdpowiedzUsuńpół biedy koncert, ale musiałam jeszcze wrócić do domu!
UsuńZielone Butki ech! - stanowczo nie za stara!!! tylko pewnie zmęczona ...
OdpowiedzUsuńmar
Za młodu człowiek jakoś lepiej znosił zmęczenie.
UsuńDo starości nam jeszcze ho ho ho, ale jak to zwykli mawiać "dojrzali w wieku" ludzi: starość nie radość - młodość nie wieczność :)
OdpowiedzUsuńmar
PS jeszcze parę lat temu też lepiej znosiłam zmęczenie :)
OdpowiedzUsuńJak sobie pomyślę ile czasu na sen mi wystarczało podczas erazmusowego wyjazdu...a ile teraz MUSZĘ przespać...
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to ile śpię, a to ile powinnam spać, to dwie różne rzeczy. Ostatnimi czasy bilans wypada mi na 3-5 godzin.
UsuńCzęsto tak mam... Włączam muzykę... zamykam oczy... i jestem na koncercie... uwielbiam to uczucie :)
OdpowiedzUsuńNie dziwi nic! Za malo czasu... a przeciez on jest w sam raz... Zielone buty, prosze spij wiecej! Wiem cos o tym...potem bardzo trudno to zmienic...a juz inaczej nie potrafie i wiem, ze to sie marnie dla mnie skonczy, ale poki co czuje sie wyspana...
OdpowiedzUsuńA co do Pragi... jest sliczna po prostu!
Serdecznosci
Judith
nie dziwi nic :)
Usuńa ja zazdroszczę koncertu. zasnąć przy takiej muzyce, to rozkosz. jeśli nawet dochodzi do tego zmęczenie. bycie na koncercie i słuchanie na żywo przy totalnym zmęczeniu daje inny wymiar dźwięku. inny odbiór. bo jesteś tak bezsilna, by tego słuchać, że to samo wszystko przenika Ciebie naturalnie, samoistnie. czasem to lubię.
OdpowiedzUsuńJeśli spojrzeć na to z tej strony to dobrze, że zasnęłam. Okazuję się, że było to niemal metafizyczne!
Usuńo metafizycznie. właśnie. brakło mi tego słowa (:
UsuńAle co to był za sen.... przy takiej muzyce... ach! Ukojenie!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Spokojnych snów:)
mmm, byłam przedwczoraj w katowicach na jego koncercie. ale nie zasnęłam ^
OdpowiedzUsuńlucky you :)
UsuńZielone Buty, dziękuję. Nie znałam tego wykonawcy.
OdpowiedzUsuńChyba dziś czwartek, czyli tydzień z górki jutro piątek,
czyli jak niektórzy mówią mini sobota ;).
Może niedospanie wplotło się w codzienność,
ale teraz wiosennie, każda minuta pieszczoty słonecznych promieni na twarzy :) wiele sił i energii dodaje.
Dobrego dnia.
Bardzo prosze. Miłego słuchania :)
Usuń