czwartek, 15 września 2011

working class heroine

Do pracy przychodzę pierwsza. Wychodzę ostatnia.
Po drodze kupuję śniadanie. W międzyczasie wypijam kawę.
Czuję się jak businesswoman.

11 komentarzy:

  1. :) I jak Ci z tym uczuciem?

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Super. Ze mną będzie tak samo od poniedziałku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak kiedyś wyglądało moje życie. Lubiłam je. A potem pojawiły się Dzieci i nowe życie. Inny wymiar. Też lubię ;)
    p.s. Od dawna marzy mi się biały telefon.

    OdpowiedzUsuń
  4. Delie - dobrze :) lubię moją pracę

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo - ja miałam czarny, aż tu nagle obudziłam się w dzień urodzin i telefon był biały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło! Szkoda, że do moich urodzin jeszcze tyle miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień jak codzień ;) Chociaż nie, ja się ostatnio staram spóźniać ;)

    uwielbiam wszystko, co białe - telefony, komputery, słuchawki, no wszystko no! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez tak kiedys wygladalo moje zycie, podobalo mi sie, do tego podroze sluzbowe po calej Europie, cool. Teraz podoba mi sie moje obecne zycie. I tego wczesniejszego juz nie chce, nie robi ma mnie takiego wrazenia jak wtedy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zamęczysz się kobieto :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy12:49

    A gdzie czas na męża i... dzidziusia? Lynette

    OdpowiedzUsuń
  11. Lynette - Mąż jest, na przysłowiowym stanie. Nie skarży się :)

    OdpowiedzUsuń