myślę, że czasami byłabym w stanie złamać się i nawet na to cigarettes, stąd zdarza mi się kupować np. waniliowe cygaretka, które potem się kurzą w szufladzie ;-)
Kawa jak najbardziej, papieros... już nie. Miałam dziwny okres, gdzie papierosy rzeczywiście coś tam mi dawały, na szczęście mi minęło. Papierosy są wyniszczające. Bardzo. Nie ma sensu!
Niby nie pomaga, hmm... ja tam mam smaka na papierosa dla odprężenia, ale sobie wbiłam do głowy (chyba słusznie) że za parę lat będzie kiepsko z moją cerą .... rzuciłam... ;)
Ja tez czasem mam ochotę Lynette
OdpowiedzUsuńCoffe - tak, cigarettes - nie. Z wielu powodów ;)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Papieros na plazy! dobrze widze????
OdpowiedzUsuńmyślę, że czasami byłabym w stanie złamać się i nawet na to cigarettes,
OdpowiedzUsuństąd zdarza mi się kupować np. waniliowe cygaretka, które potem się kurzą w szufladzie ;-)
ja mam zbyt często taką ochotę...zbyt często by móc nazwać to "momentami" :) a cigarettes na plaży..ach...
OdpowiedzUsuńwiesz, że nigdy nie miałam papierosa w ustach? nigdy się nie zaciągnęłam? jak mi z tym dobrze ...
OdpowiedzUsuńTrochę pomaga...
OdpowiedzUsuńUspokaja.
Jezuuu jakie my jesteśmy podobne. Czytam Ciebie a jakbym czytała sobie w myślach...
OdpowiedzUsuńKawa jak najbardziej, papieros... już nie. Miałam dziwny okres, gdzie papierosy rzeczywiście coś tam mi dawały, na szczęście mi minęło. Papierosy są wyniszczające. Bardzo. Nie ma sensu!
OdpowiedzUsuń...złudzenie , nie pomaga....Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiby nie pomaga, hmm... ja tam mam smaka na papierosa dla odprężenia, ale sobie wbiłam do głowy (chyba słusznie) że za parę lat będzie kiepsko z moją cerą .... rzuciłam... ;)
OdpowiedzUsuńCzasami pomaga uspokoić oddech. Czasami pomaga, bo można na kilka minut wyjść i pobyć ze sobą...
OdpowiedzUsuń