Właśnie, chyba negatywne recenzje krytyków filmowych sprawiły, że ten film oglądałam już jakiś czas temu ze złym nastawieniem. Ale niestety z filmów o podobnej konstrukcji (przeplatających się historii) ten wydaje mi się najsłabszy. O wiele lepszy jest chociażby "Na krawędzi nieba" F. Akina, chropowaty, nie popadający w banał i po prostu prawdziwszy.
A zastanawiałam się czy rozgościć się na nim w kinowym fotelu...zrezygnowałam, ale czyżby to był błąd ? Ja również lubię polegać na Twojej opinii.Pozdrawiam a film ląduję na mojej wakacyjnej liście. P.S. Nie było mnie trochę w blogosferze, więc może nie na czasie, ale muszę to napisać, piękny nagłówek!
pamiętam, kiedy ten film był w kinach, naczytałam się tyle sprzecznych opinii na jego temat, że ostatecznie się zniechęciłam i nie obejrzałam...
OdpowiedzUsuńObejrzyj. Mówię Ci.
Usuńno teraz już zamierzam obejrzeć :)
UsuńNie widziałem tego filmu (gdzieś mi umknęła ta pozycja)i pomimo miernych ocen czuję, że to dobra "opowieść".
OdpowiedzUsuńDobra :)
UsuńZnajduje się na mojej liście filmów do obejrzenia.
OdpowiedzUsuńja też
OdpowiedzUsuńi nie rozumiem tych kiepskich opinii
a muzyka? genialna!
Wszystko to kwestia gustu.
UsuńA muzyka świetna. Jedna z lepszych.
Nawet jeśli będzie kiepski to właśnie dla muzyki go obejrzę.
UsuńWarto.
UsuńFilm rewelacja, właśnie takie przemawiają do mnie najbardziej, a muzyka też rewelacyjna, słuchałem soundtrack chyba z miesiąc non stop
OdpowiedzUsuńObejrzałam do połowy,ale muszę dokończyć.
OdpowiedzUsuńWiem, że będzie mi się podobał!
OdpowiedzUsuńJestem tego pewna, zawsze, gdy piszesz ' Bardzo, ale to bardzo, lubię takie filmy' :)
O jaaa :)
UsuńJeśli to, co piszesz jest prawdą, to znaczy, że jestem bardzo słaba w tym całym pisaniu.
UsuńNawet recenzji nie umiem napisać.
Jak to?! Głupoty piszesz! ;)
UsuńPrzecież tu chodzi o to, że wystarczy jedno Twoje zdanie i ja już wiem! :))
Sobota pełna komplementów!
UsuńWidziałam... jest wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńPrawda?!
UsuńI to napięcie!
Z początku miałam podobnie jak Lexie. Ale po zobaczeniu go utwierdziłam się w przekonaniu, że najlepiej samemu zobaczyć i wydać osąd. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńooo zapowiada się ciekawie, muszę go obejrzeć, dzięki
OdpowiedzUsuńAnthony Hopkins-i wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie Law :)
UsuńHopkins ma wyśmienitą rolę w tym filmie.
pisałam o tym filmie jakiś czas temu na naszym blogu - jak dla mnie świetny! i genialnie pokazuje te 360 stopni....
OdpowiedzUsuńWiem!
UsuńOdnalazłam :)
Właśnie, chyba negatywne recenzje krytyków filmowych sprawiły, że ten film oglądałam już jakiś czas temu ze złym nastawieniem. Ale niestety z filmów o podobnej konstrukcji (przeplatających się historii) ten wydaje mi się najsłabszy. O wiele lepszy jest chociażby "Na krawędzi nieba" F. Akina, chropowaty, nie popadający w banał i po prostu prawdziwszy.
OdpowiedzUsuńMamy chyba podobne gusty, dlatego wiem, że to, co polecasz zawsze przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńA zastanawiałam się czy rozgościć się na nim w kinowym fotelu...zrezygnowałam, ale czyżby to był błąd ? Ja również lubię polegać na Twojej opinii.Pozdrawiam a film ląduję na mojej wakacyjnej liście.
OdpowiedzUsuńP.S. Nie było mnie trochę w blogosferze, więc może nie na czasie, ale muszę to napisać, piękny nagłówek!
Wyjątkowy ! I mimo wszystko napawa optymizmem, wiarą w człowieka!
OdpowiedzUsuńkoty_w_butach
Cieszę się, że Ci się podobał :)
Usuń