środa, 10 lipca 2013

hel

Każdego roku powtarzam sobie, że to ostatni raz.
Że za rok pojedziemy gdzieś dalej. Gdzieś gdzie słońce jest pewne.

Każdego roku z utęsknieniem czekam na wakacje nad morzem.
Naszym, polskim. Bo jestem w nim bezgranicznie zakochana.

Rezerwuję więc.
Podekscytowana zapominam o obietnicy.

50 komentarzy:

  1. To niedaleko mnie, zapraszam do Gdyni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nie zapraszaj, bo jeszcze przyjadę :)

      Usuń
  2. Zakichana nie bądź ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Władysławowo straciło w moich oczach odkąd odkryliśmy Dębki. W 2011 r. byliśmy tydzień w Dębkach, tydzień we Władysławowie. Różnica - kolosalna.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam nasze morze i plaże. tylko ta nieobliczalna pogoda...nie można mieć wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest.
      Trzeba to przyjąc do wiadomości.
      I już. I się nie nastawiać.

      Usuń
    2. Tylko to pogoda, podpisuję się rękami i nogami.
      Wyjazd do Gdyni stoi właśnie pod znakiem zapytania i przygoda życia, typu noc na plaży, też.

      Usuń
    3. Od poniedziałku ma być ładnie :)

      Usuń
  5. Ósmy raz z rzędu jadę z dziećmi do Unieścia... :) Kocham nasze morze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również kocham nasze morze :-)
    Życzę wiec tylko pięknej pogody !

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem co powiedzieć. Nigdy nie byłam nad tym morzem. Świnoujście i Frombork się nie liczą. Bo nie postawiłam stopy na plaży. Ze Śląska mam tam jakoś ciągle nie po drodze :-| Mam to jednak na liście marzeń ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chyba zbyt zniechęciłam się jakiś czas temu naszym morzem...
    Ale jakby nie patrzeć Gdańsk kocham!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Polskie morze jest ukochane! :) rozumiem doskonale! : )

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak Hel to jest to:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jestem wręcz chora, jeśli przynajmniej raz w roku nie zawitam nad nasze morze. i pogoda nie ma większego znaczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy13:40

    W tym roku też jadę nad nasze polskie morze .....po 20 latach ,ale zleciało

    OdpowiedzUsuń
  13. U nas zawsze morze w Polsce choć na krotko-weekendowo musi być...A poza tym na dłużej za granicą.

    OdpowiedzUsuń
  14. My od soboty będziemy w Gdańsku, i po cichu liczę na słońce i plażę....
    Może się gdzieś zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może :)
      My jedziemy we wtorek.

      Usuń
    2. Pod Neptunem między gołębiami ;) z podwójnym wózkiem i dwiema blondyneczkami to ja ;)
      Udanego wypoczynku!

      Usuń
  15. Wyjeżdżając z Gdyni, rok temu, zegnaliśmy się czule z Bałtykiem, Trójmiastem i Helem, bo przecież ileż można, czwarty rok z rzędu, trzeba gdzie indziej... W sierpniu jedziemy do Trójmiasta :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hel - zazdroszczę, nie byłam jeszcze. Mam nadzieję, że są tam jeszcze jakieś dzikie plaże :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzieki! Jeszcze bardzej zatesknilam.
    A tak mi dobrze szlo ignorowanie tej tesknoty... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja byłam pierwszy raz nad morzem w zeszłym roku :) Przepięknie :)
    Niestety Władysławowo w sezonie odradzam, dzikie tłumy wszędzie...
    Na Hel ciężko było dojechać, ale nie ukrywam, że mnie zachwycił ;)
    Dla Ślązaczki wszystko co nadmorskie urzeka :D
    Udanego pobytu i resetu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie byłam nad polskim morzem. Mężczyzna obiecał, że mnie zabierze. Nadal czekam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam tak samo, z tym, że z górami ;) obiecanki cacanki a co roku to samo ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Cierpię na to samo. W tym roku nie zobaczymy morza, ale za to mamy Majuszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Taki piasek mamy tylko nad polskim morzem... nie lubię nadmorskich kurortów latem ale nad polskie morze też zawsze musze się wybrać...

    OdpowiedzUsuń
  23. I ja kocham nasze morze, co roku myslismy ze nie pojedziemy , zawsze na ostatnia chwile sie decydujemy:-) w niedziele bede juz tam, tym razem Jastarnia!

    OdpowiedzUsuń
  24. Hel-mam ogromny sentyment! Słońca i udanego wypoczynku!:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam tak samo, co roku w planach jakieś ciepłe rejony a i tak lądujemy nad naszym morzem :)Hel uwielbiam, ale najbardziej po sezonie :) udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię wakacje nad Bałtykiem.
    I nie ważne, że obok kostiumu i japonek zawsze pakuję chustę wełnianą, wiatrówkę i kalosze ;)

    I szczerze mówiąc :) mam wrażenie że żadne inne morze, nie szepcze w tak urokliwy szumiący sposób. Nasze morze jest jedyne i niepowtarzalne.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Udanego wypoczynku życzę :-)
    Ja od wczoraj łapię oddech i kożystam z niespiesznego, urlopowego rytmu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to poleciałam... Widzę, że na urlopie nawet znajomość ortografii sobie odpuściłam. Wstyd! KORZYSTAM rzecz jasna :-)

      Usuń
    2. Na órlopie morzna :)

      Usuń
  28. Ania L.23:30

    faktycznie półwysep helski ma coś w sobie. Byłam tam po raz pierwszy w zeszłym roku - w Jastarni - jeszcze przed sezonem i.... atmosfera portu, ledwo zapełniające się uliczki - bosko. Jednego tylko mi brakowało - fajnej knajpki z kaszubskim jedzeniem... Wciąż nie potrafimy docenić naszych regionalnych specjałów - czy to nad morzem czy to np. na Mazurach. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni....

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy08:03

    Nie znoszę i uważam, ze POlska ma tragicznego pecha, jeśli chodzi o "rozplanowanie": góry na południu, morze na górze - zimne, bure, paskudne. I te nadmorskie miejscowości, krtórych "architektura" przyprawia o ból zębów"...I te tłumy spocone, w zwykłej bieliźnie, uganiające sie za celebrytami. Zawsze nad Bałtykiem śnię o Aegeum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie-e. Aż tak źle to nie jest.
      Choć, to prawda, latem nad morzem 19, a w górach 35.

      Usuń